Wiatr historii

On już wie, że jego los się dopełnił, ale następni są nieświadomi dramatu, który za chwilę się rozegra – zapewne wszyscy spadną w przepaść. Na twarzach ostatnich widać jeszcze spokój i ufność, na twarzach tych, którzy szli za przewodnikiem, jest już niepokój. Ludzie wierzący w Jezusa nie mają podstaw do niepokoju, bo ich przewodnikiem nie jest ślepiec. Przypominam sobie gotyckie krucyfiksy, które oglądałem w Austrii i Włoszech. Jezus na nich jest naznaczony cierpieniem, jest kruchy i bezbronny. Nie jest to bynajmniej władca świata, co najwyżej sługa świata. Ale właśnie w tym tkwi Jego siła. Chrześcijaństwo nie wygrałoby w swoich początkach i nie wygrałoby we współczesnym świecie, gdyby było religią mocy. Wygrywa, bo jest religią kruchych, bezbronnych i pokornych. I takie jest głęboki sens chrześcijaństwa, taki jest głęboki sens zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, tych najpiękniejszych w roku dni, które są przed nami…