Prosto z mostu

Swoją drogą tak wyśmiewana przez niektórych Białoruś ma znacznie tańsze paliwa, tytoń czy alkohol, niż demokratyczne kraje zachodu, zarządzane przez partie uważające się za liberalne gospodarczo. Gdzie widzimy szarą strefę? W miastach i wsiach, kwitnie handel paliwem, papierosami i alkoholem bez akcyzy. W obliczu podwyżek, jakie szykuje nam obecny ludowo – liberalny rząd, szara strefa będzie miała się bardzo dobrze. Wzrost akcyzy na olej napędowy wywinduje cenę do ponad 6 zł za litr. Szara strefa to jednak nie tylko tzw. drobny przemyt to również nieuczciwi pracodawcy, którzy zatrudniają pracowników na tzw. dwie umowy, jedna to ta oficjalna oraz druga bez podatku, po cichu, ale do ręki. To wszystko stało się już tak normalne, że nawet tego nie zauważamy, a normalnym być nie może. Za takie działania winę ponoszą politycy. To właśnie oni wmawiają pracownikom, że bronią ich praw rozbudowując przepisy socjalne, co w dłuższej perspektywie daje odwrotny skutek. W 2008 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zwróciło uwagę na bardzo wysokie obciążenia społeczne jakie są w Polsce, przekraczające 38% wynagrodzenia brutto. Metodą redukcji szarej strefy wg. Ministerstwa powinno być uproszczenie prawa pracy i redukcja formalności związanych z zatrudnieniem nowego pracownika. Niestety teoria rozminęła się z praktyką. Rząd wydaje kolejne raporty, a jak pracy nie było tak nie ma.