Za tak „wspaniały i nowoczesny” projekt, który jeszcze kilka miesięcy temu wychwalali parlamentarzyści PO na pl. Wolności w Białej Podlaskiej, musimy płacić my wszyscy, mieszkańcy Białej. Miasto, aby poradzić sobie z nowym zobowiązaniem musi znaleźć w kasie kilkaset tysięcy zł rocznie. Efektem tego były próby wyłączenia oświetlenia na osiedlach, z czego na szczęście prezydent się wycofał. Pieniądze znaleźć jednak musimy, bo rząd wystawi nam rachunek za prąd. W takiej sytuacji jak nasz samorząd jest wiele gmin w Polsce. Przykładem jest gmina wiejska Słupsk, której wójt postanowił się zbuntować. Nie zgodził się on na opłacanie oświetlenia tamtejszej obwodnicy, na którego projekt i wykonanie nie miał żadnego wpływu. Gmina wygrała spór w sądzie I instancji z GDDKiA. Co ciekawe, już 22. samorządy postanowiły pójść drogą wyznaczoną przez słupskiego wójta (stan na grudzień 2011 r.) i toczą postępowania sądowe z GDDKiA. Nasze miasto również nie może być chłopcem do bicia i powinniśmy rozważyć, czy nie dołączyć do tych „Buntowników”. W końcu rzecz dotyczy kilkuset tysięcy złotych rocznie.