Niemal bez echa

że Całun powstał blisko dwa tysiące lat temu, a odcień, tekstura oraz głębia wizerunku na płótnie mogły powstać jedynie przy pomocy… „laserów ultrafioletowych”. Dla chrześcijan sprawa jest oczywista, jednak dla niewierzących odkrycie stanowi nie lada zagadkę. Jeszcze ciekawsze są kolejne wnioski naukowców, którzy do powielenia efektu uzyskanego na Całunie wykorzystali krótkie impulsy światła ultrafioletowego. Stwierdzili oni, że wizerunek brodatego mężczyzny na płótnie musiał powstać w wyniku „pewnej formy energii elektromagnetycznej, takiej, jak … rozbłysk światła”. Jak wytłumaczyć, że wszystkie te tak bardzo istotne dla milionów ludzi w Polsce i na świecie, odkrycia, niepodważalne i potwierdzone wieloletnimi badaniami, nie znalazły miejsca ani w serwisach informacyjnych, ani na pierwszych stronach gazet, a jedynie przemknęły w sposób właściwie niezauważalny przez nieliczne media?