STADION NIEZGODY

Pomysł, w którym niektórzy wietrzą „drugie dno”, podzielił mieszkańców Janowa. – To miejsce święte, jak można budować tu stadion?- nie kryje oburzenia Marianna Kołodziuk, nauczycielka i poetka. – Budowa w takim miejscu stadionu, to świętokradztwo – wtóruje jej Mirosława Kozińska, mieszkanka Janowa. Teren na którym ma powstać stadion, należy do Kurii Siedleckiej, dlatego też wierni z Janowa wybierają się do biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego, z petycją mającą zablokować projekt. – Chciałbym, żeby w tej sprawie wypowiedzieli się wierni – próbuje łagodzić konflikt proboszcz Stanisław Grabowiecki, który – jak mówi – skłonny jest rozważyć poparcie projektu. Zastrzega jednak, że uczyni to wówczas, gdy inicjatywę poprze społeczność. W najbliższą niedzielę po mszy świętej o 9 30, w janowskim kościele zostanie wystawiona lista, w której będzie można wyrazić poparcie bądź sprzeciw dla stadionu. – Protestują ci, którzy sami nigdy nic nie zrobili, za to z protestów przeciw nowym inicjatywom uczynili credo – mówi Jacek Hura, wójt gminy Janów Podlaski, który nie ukrywa irytacji. – Przecież ten stadion ma służyć miejscowej społeczności – tłumaczy. My też jesteśmy za stadionem, tylko dlaczego ma on powstać w tym miejscu, skoro dookoła tyle jest pól i łąk? – pyta Danuta Czapska, mieszkanka Janowa.

Wojciech Sumliński