Żona wicewojewody kopie dalej

Sprawa ugrzęzła w wielomiesięcznych korowodach prawnych i ostatecznie – jak się wydawało – miała zostać zamknięta w sierpniu ubiegłego roku, gdy Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białej Podlaskiej potwierdziło nieważność decyzji starosty parczewskiego przyznającego Green Star koncesję na eksploatowanie kopaliny w Orzechowie Nowym, jako podjętej z „rażącym naruszeniem prawa”. Wydawało się, ze sprawa powinna zostać zakończona. Okazuje się, że tak się jednak nie stało. Dotarliśmy bowiem do notatki służbowej sporządzonej przez sekretarza Gminy Sosnowica pod koniec ubiegłego roku, w której w dalszym ciągu stwierdza on „nielegalny pobór kruszywa przez fi rmę Green Star w Orzechowie Nowym”. Chcieliśmy poprosić Marię Starownik, właścicielkę spółki lub wicewojewodę lubelskiego Mariana Starownika o wypowiedź w tej sprawie, jednak mimo wielokrotnie podejmowanych prób nie udało nam się z nimi skontaktować. Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza dwuznaczna – delikatnie rzecz ujmując – informacja dotycząca działalności Green Star. Kilka miesięcy temu wyszło na jaw, że spółka otrzymała ponad 600 tysięcy złotych dotacji z Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Co ciekawe, Agencja podlega Zarządowi Województwa kierowanemu przez PSL i PO, który zatwierdził dotację. – Czy moja rodzina, jako polityka ma siedzieć w namiocie, boso i w zgrzebnym worku? – odpowiadał wówczas mediom pytaniem Marian Starownik, wysoki rangą działacz PSL, cynicznie udając, że nie rozumie dwuznaczności całej sytuacji. Co odpowie teraz?