Morsy hartują umysł i ciało

i bakterii. Morsy z Białej Podlaskiej i Międzyrzeca Podlaskiego spotykają się co tydzień, od października do kwietnia na pięciominutowe „doładowanie”- tak mówią o zimnych zanurzeniach w Międzyrzeckich Jeziorkach. Inicjatorem tej nieformalnej grupy morsów jest Piotr Stefaniuk. – Traktujemy to jako rekreację, która pozytywnie uzależnia. Wydziela się adrenalina i endorfiny. Zimna kąpiel działa prawie jak dopalacz – śmieje się Stefaniuk. Pan Piotr namówił kilka osób do wspólnego morsowania. Od czasu do czasu, dołącza do nich mors-debiutant. – Trudno to porównać do czegokolwiek. Spróbowałem z ciekawości nowych wrażeń. Jak wyszedłem z wody, to wydawało mi się, że nie czuję pewnych części ciała. Ale paradoksalnie nie zaznałem zimna – przyznał Amadeusz Wagner po swoim pierwszym morsowaniu. Nieformalny klub istnieje od trzech lat. Do grona stałych miłośników zimnych kąpieli należy pan Mariusz, instruktor odnowy biologicznej, masażysta i rehabilitant z Międzyrzeca Podlaskiego. – Najpierw przygotowujemy kąpielisko. Przy siarczystych mrozach, a zdarzyło się, że zanurzaliśmy się przy temperaturze minus dwadzieścia stopni, trzeba wykopać przerębel. Następnie jest czas na rozgrzewkę – truchtamy, robimy przysiady, podskakujemy, albo biegamy. Kiedy pojawi się lekki pot, wskakujemy do wody na maksymalnie 5 minut. Warto mieć czapkę, bo przez głowę ucieka najwięcej ciepła. Po wyjściu z przerębla, nasz organizm może zaznać delikatnej hipotermii, ale kilka łyków gorącego napoju skutecznie ustabilizuje naszą ciepłotę ciała – opowiada pan Mariusz. Kto może się kąpać w zimnej wodzie? Lokalne morsy zgodnie przyznają, że każdy kto nie ma problemów zdrowotnych z układem krążenia. Przyda się też trochę odwagi, szczególnie przed debiutem. Andrzej Wilbik przyznaje, że morsuje od 30 lat. Wcześniej zażywał ekstremalnych kąpieli samotnie, ale w grupie jest sympatyczniej i bezpieczniej. – Robię coś dla ducha i dla ciała. Lodowata kąpiel wzmacnia mnie zarówno psychicznie i fizycznie. Byłem chorowitym dzieckiem, a od kiedy morsuję, schorzenia bezpowrotnie odeszły. Nieformalna grupa morsów zaprasza wszystkich śmiałków na wspólne kąpiele w każdą sobotę. Więcej informacji udzieli Piotr Stefaniuk, który udostępnia swój email: [email protected].