W OBRONIE WOLNOŚCI SŁOWA

kilkakrotnie. Janusz Matusiak i Marek Sobolewski, właściciele przychodni potraktowali postępowanie Melańczuka jako zniesławienie. Sprawa trafi ła na wokandę sądową. W końcu, po kilku rozprawach, 20 marca Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej orzekł, że Mirosław Melańczuk dopuścił się przestępstwa zniesławienia na szkodę oskarżyciela prywatnego NZOZ „Medyk” J. Matusiak, M.Sobolewski s.c. . Sankcje, które spadają na Meleńczuka to publiczne przeprosiny na kolejnej sesji rady gminy i grzywna 100 zł. Pomimo łagodnego rozstrzygnięcia, przewodniczący rady nie kryje oburzenia. – Nie poprzestanę na tym, nie będę przepraszał. Zgłoszę się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, ponieważ protokoły z sesji rady, które były dowodem w postępowaniu, zostały sfałszowane. Ponadto sędzia Anna Zając nie odniosła się mojego wniosku, w którym wskazałem, że na mocy artykułu 49 Kodeksu Karnego spółka nie może być oskarżycielem – powiedział nam tuż po ogłoszeniu wyroku pan Mirosław. Na rozprawie, sędzia Anna Zając wyjaśniła, że zarzuty postawione pozwanemu dotyczą artykułu 212 KK. Z protokołów wynika, że przewodniczący rady gminy mówił m.in. o pacjencie, który został źle zdiagnozowany przez lekarzy z „Medyka” i przez to po kilku dniach mężczyzna zmarł. Wspominał także o ograniczeniu konkurencyjności, samowolnym pobieraniu opłat za zastrzyki i o zwolnieniu przez wspólników pediatry, która dawała skierowania do specjalistów. – Ja swój cel osiągnąłem. Od momentu, gdy w maju 2011 roku powstała w Piszczacu konkurencyjna placówka, czyli przychodnia „Abm” s.c. , pacjenci są otoczeni wzorową opieką. Nikt już nie upokarza ludzi, że przychodzą „brzydko ubrani” na wizytę lekarką – skwitował Melańczuk. Wójt gminy Piszczac, Jan Kurowski dodaje, że mieszkańcy mają wybór, nie ma już monopolu, dlatego, gdy ktoś czuje się niezadowolony, może skorzystać z usług drugiej przychodni. – Wiem, że specjaliści z „Medyka” inaczej się teraz zachowują, są „grzeczni”, kultura obsługi poszła w górę – przyznał Kurowski. Czy do rozwiązania tego sporu konieczna była interwencja sądu? – Żyjemy w cywilizowanym kraju, dlatego uznaliśmy, że najlepszą metodą będzie skierowanie sprawy do sądu. A nie wzajemne opluwanie – wyjaśnił współwłaściciel „Medyka”, Marek Sobolewski. Dlaczego lekarze oskarżyli Melańczuka o zniesławienie? – Chodził i publicznie kłamał na nasz temat. Nieważne, jaki miał w tym cel, mówił nieprawdę, a w tym wypadku żadne usprawiedliwienie nie jest prawomocne. To jest grzech, najlepiej niech się z tego kłamstwa pan Melańczuk wyspowiada – zauważył Sobolewski. Przewodniczący rady raczej nie posłucha rad lekarza, ani wyroku sądu. Mężczyzna zamierza odwołać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a pomóc ma mu w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Okazuje się, że jego ekstrapolacje nie są bez pokrycia. – W sprawach o zniesławienie (art.212 KK) oskarżony ma nierówną pozycję w porównaniu z pozywającym. Musi dowodzić że nie dokonał czynu zarzucanego, podczas gdy podstawową zasadą procesu karnego jest domniemanie niewinności. Dochodzenie prawa w procesach o zniesławienie stanowi problem masowy, a nawet systemowy – powiedziała nam Dominika Bychawska-Siniarska, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ponadto, według standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wypowiedzi przewodniczącego rady gminy Piszczac należy potraktować jako działania na rzecz społeczeństwa lokalnego , a proces o zniesławienie można w takim wypadku uznać jako łamanie praw wolności słowa.