Japońskie hobby po bialsku

gadżety – wyjaśnia Małgorzata Kowalczuk, inicjatorka pierwszego zlotu bialskiego fandomu. Od kilku miesięcy tworzą grupę, wcześniej znali się z internetowej przestrzeni, która w środowisku mangowym stanowi źródło informacji o publikacjach, filmach, czy muzyce. – Japońskie komiksy czyta się od prawej do lewej, czyli odwrotnie niż u nas. Historie są złożone, uczucia skomplikowane i uwypuklone. Mangi pokazują, że aby osiągnąć sukces, trzeba ciężko pracować. Pewnie dlatego grono miłośników japońskiej „M&A” wciąż rośnie – zauważa Marcin Skałbania. W mandze i anime natkniemy się na rzeczywistość baśniową, romantyczne komedie, ale również na kryminały, czy opowieści historyczne. Obecnie rynek mangowy w Polsce uległ zaawansowaniu. – Mamy możliwość spotkania się z innymi fanami na konwentach. Na największe przybywa nawet 6 tysięcy osób. Podczas takich zgrupowań organizowane są tzw. cosplay, czyli konkursowe formy kolorowej przebieranki. Im bardziej strój wierny oryginałowi noszonemu przez ulubioną postać z mangi czy anime, tym lepiej – opowiada nastoletnia Małgorzata Kowalczuk. W czerwcu bialska grupa planuje zorganizować pochód postaci w kolorowych przebraniach wzorowanych na bohaterach mangi i anime. – Nasza grupa jest otwarta na nowych miłośników „M&A”. Wystarczy odwiedzić nasze forum internetowe h ps:// shirofandom.fora.pl/ lub zajrzeć na profi l „Bialski Fandom Mangowy” na portalu Facebook.

Ciekawostki ze świata mangi i anime

Obecnie jedna trzecia papieru w całej Japonii jest przeznaczona na potrzeby przemysłu mangowego.

Przeciętny rysownik japoński jest w stanie wyprodukować miesięcznie 500 stron komiksu.

„Pszczółka Maja” jest koprodukcją japońską.