ROZMODLONE PODLASIE

Opatrzności Bożej odprawiana w intencji uzdrowień dzień później (16 kwietnia) przez charyzmatycznego

Od autorki:

Po zakończonej celebrze wiele osób dziękowało ks. Andrzejowi Biernatowi za zaproszenie o. Witko. Wierni podkreślali podniosłość i wagę przeżytych doznań. Także dla mnie było to wielkie przeżycie. Nigdy w życiu nie uczestniczyłam w tak wyjątkowym nabożeństwie.

franciszkanina Józefa Witko. – Liturgia Słowa ma ogromną moc. Słuchając Słowa Bożego możemy spodziewać się, że ono nas uleczy z chorób, uzdrowi duszę. Jezus uzdrawiał słowem. Rzekł Słowo i stało się – mówił ojciec Witko podczas homilii. Po zakończeniu Mszy Świętej ojciec Witko prowadził modlitwę o uzdrowienie duchowe i cielesne, o osoby chore na nowotwory, na choroby przewlekłe i nieuleczalne, a także o uwolnienie od nałogów. Modlitwy przerywane były pieśniami uwielbiającymi Jezusa.

Józef Witko – franciszkanin, charyzmatyk, od kilkunastu lat odprawia Msze św. w intencji chorych z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie duchowe. Każdego roku uczestniczy w nich kilkadziesiąt tysięcy osób. Od kilku lat ojciec Witko ma zakaz rozmawiania z dziennikarzami. Jest autorem wielu książek i publikacji.

Po kilkugodzinnych modlitwach w wypełnionym po brzegi kościele na niczyjej twarzy nie było widać zmęczenia, nikt nie wychodził przed czasem. Na zakończenie ojciec Witko każdemu udzielił błogosławieństwa nakładając na głowę ręce. Jak wielokrotnie podkreślał w swoich książkach, tak mówi i tym razem: „To nie są ręce, które leczą, nie wierzcie w to. Nie ja działam, a Duch Święty”.