SZTUKA WALKI SZTUKĄ ŻYCIA

Na co dzień nasz bohater pracuje w bialskiej Izbie Celnej, gdzie jest instruktorem taktyki techniki interwencji oraz wyszkolenia strzeleckiego. Rokrocznie organizuje funkcjonariuszom obozy szkoleniowo- -kondycyjne w Serpelicach nad Bugiem. – Tym, co wypracowałem, konsekwencją i pracą, staram się dzielić z innymi – mówi nasz rozmówca. W latach 90-tych bialczanin zainicjował działalność kilku klubów i kół wschodnich sztuk walki w okolicznych miejscowościach. – Wtedy te dyscypliny rozwijały się dynamicznie. Na AWF zjeżdżali mistrzowie taekwondo ITF z Korei, a w treningach z ich udziałem brały udział setki zapaleńców – wspomina. Teraz zainteresowanie sztukami walki gaśnie. Ludzie fascynują się walką, nie sztuką walki, która stanowi filozofię życia. Społeczeństwo potrzebuje igrzysk i komercji – zauważa Dominik. Zdaniem Kanderskiego prawdziwa idea sztuk walki zasadza się na współistnieniu fizyczności i duchowości, na łączeniu tak pozornie przeciwstawnych pasji, jak walka i muzyka czy malarstwo. – Jestem samoukiem. Gram na gitarze i harmonijce ustnej. Rytmy bluesa i jazzu odprężają mnie – mówi Dominik. I dodaje, że od czasu do czasu muzykuje z lokalnymi twórcami. – A malowanie? – To dar, z którego korzystam sporadycznie, bo brakuje czasu. Życie ma tyle jasnych barw – pointuje opowieść o swoim życiu.