Świat o nas usłyszał

Byli jednak tacy, którzy wiedzieć nie chcieli. I to nie Amerykanie czy Brazylijczycy za oceanem tylko Polacy, w Polsce.

Bardzo przykre było to, że do Ewy Stankiewicz i do naszych kolegów ze Stowarzyszenia „Solidarni 2010” , którzy stali z transparentami i ulotkami opodal mostu Poniatowskiego w Warszawie, podchodzili ludzie mieniący się Polakami, którzy nie unikali szyderstw i wyzwisk. Na szczęście było też wiele reakcji odwrotnych, popierających nasza akcję i inicjatywę.

Co słychać u bialskich „Solidarnych”. Niektórzy twierdzą, że Stowarzyszenie w Białej Podlaskiej wytraciło impet, inni sugerują, że nawet przestało istnieć.

Nic podobnego. Istniejemy i istnieć będziemy. W ostatnim czasie gros działań było podejmowanych centralnie, bo to w Warszawie dochodziło do kulminacji rozmaitych sytuacji, które były szczególnie istotne, jak choćby akcja informacyjna mówiąca o zamachu w Smoleńsku. Ale teraz wracamy do pracy w oddziałach i w najbliższych miesiącach przygotujemy kilka spektakularnych akcji. Z pewnością będzie o nas głośno, tak więc informuję, że doniesienia o naszej „śmierci” były zdecydowanie przedwczesne.

Rozmawiał – Wojciech Sumliński