PECHA CIĄG DALSZY

Tuż przed rozpoczęciem eliminacji w pchnięciu kulą ze startu zrezygnował Damian Kusiak. Powodem jest uraz mięśnia dwugłowego. Na ile poważna to kontuzja, dowiemy się niebawem. Pewne jest jednak, że ograniczy ona praktycznie do zera szanse Damiana na osiągnięcie minimum olimpijskiego. Wobec tego na polu walki o medale czempionatu starego kontynentu został tylko dyskobol Przemysław Czajkowski. W pierwszej próbie bialczanin uzyskał 61,90, co dawało mu siódmą pozycję. W drugim podejściu Przemysław poprawił wynik o 32 centymetry, ale spadł na pozycję dwunastą. Wszystko rozstrzygnęło się w trzeciej serii. Nasz dyskobol rzucił tylko 60,22 i musiał liczyć na to, że rywale za jego plecami nie uzyskają lepszych wyników. Niestety Markus Münch osiągnął 62,83 i wyprzedził naszego zawodnika. W efekcie do upragnionego dwunastego miejsca dającego prawo walki w finale zabrakło dokładnie 13 centymetrów. Skończyło się zatem trzynastym, nie tylko jak się okazuje z nazwy pechowym, miejscu. Szkoda – zabrakło niewiele, ale pamiętać trzeba, że najważniejszą impreza dla Przemka w tym roku są igrzyska olimpijskie. Oby szczyt formy pojawił się właśnie na tych zawodach.