Kierowcy w ostatniej chwili udało się dostrzec nadjeżdżający skład kolejowy. Wyhamował i tylko dzięki temu nie doszło do tragedii. Kierowca powiadomił policję, badania alkomatem wykazały, ze dróżnik był trzeźwy. Najprawdopodobniej zagapił się, bo był zajęty rozmową przez telefon. Za popełniony czyn dróżnikowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. Dokładne okoliczności wyjaśni policyjne śledztwo. Jak zapowiada Janicki sprawa trafi do Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej.