Rozmowa tygodnia

Miałem dużo pomysłów, całe życie kapłańskie pracuję z młodzieżą. W międzyczasie zaangażowałem się w parafialne sprawy gospodarcze i inwestycyjne. Zebrałem duży bagaż pozytywnych doświadczeń, z którymi 25 lipca trafi ę do kolejnej parafii.

 

Jakie nastawienie towarzyszy księdzu w związku z przejściem do parafii Zbuczyn?

Trafi ę do parafii cztery razy większej od Swór. Będą na pewno nowe wyzwania, będę tam dziekanem. Trzeba będzie uczyć się nowych rzeczy. To, co jest najważniejsze, nie zmienia się – księża mają być wśród ludzi i znać potrzeby wiernych. Jeżeli dobrze zna się mentalność i problemy ludzi, to można dostosować inicjatywy duszpasterskie. Na pewno rozstanie jest bolesne, ale też potrzebne. Zresztą Jezus nie zatrzymywał się w jednym miejscu, tylko ciągle wędrował. Tak samo czynili apostołowie. Praca duszpasterska wymaga z jednej strony stabilizacji, z drugiej jednak dynamizmu, by nie było stagnacji. Każdy ksiądz przychodząc do nowej parafii wnosi doświadczenia. Z biegiem lat przenosiny są trudniejsze, ale nadal konieczne.