Historia ta była głównie przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie. Jedna z takich historii została przekazana także i mnie, a miała miejsce w miasteczku Kisielin( pow. Horochów, woj. Wołyńskie), 11 lipca 1943 w dniu apogeum Rzezi Wołyńskiej, gdzie podczas jednego dnia Ukraińcy zaatakowali 99 polskich osad, w których wymordowano, nie pomijając dzieci i kobiet, 17 tys. osób. W czasie gdy odbywała się Msza w kościele, mordercy otoczyli osadę i po zakończonej Mszy rozstrzelali 82 osoby. Reszta Polaków zabarykadowała się i przez kilka godzin broniła na plebanii, mając do dyspozycji jedynie cegłówki z porozbieranych ścian oraz odrzucając przez okna granaty. Miasteczko w następnych tygodniach zostało spacyfikowane, mienie skradzione, a polskie domy zniszczone. In memoriam.