Uciec z zabójczej matni

Ten pozornie nie stanowiący żadnego zagrożenia dokument w rzeczywistości dla Polski może być zabójczy. Wspomniana dyrektywa unijna ustanawia bowiem fundusz, na który mają się składać same banki. Kłopot w tym, że fundusz ma być zbudowany w ciągu 10 lat, a restrukturyzacja długów europejskich banków konieczna jest natychmiast. O restrukturyzacji i likwidacji banku decydować będą organy nadzorcze kraju macierzystego dla danej grupy bankowej, a nie jak dotychczas, organy krajowe państwa goszczącego bank-córkę. Innymi słowy – zagraniczna grupa bankowa narobi długów np. we Włoszech czy Hiszpanii, ale będzie mogła je zlikwidować kosztem swojego banku w Polsce i polskich depozytów. Upraszczając i mówiąc wprost w takiej sytuacji to Polacy zapłacą za włoskie czy hiszpańskie długi. I na to właśnie uwagę zwrócił podlaski senator Grzegorz Bierecki, który w minionym tygodniu złożył wniosek o negatywne zaopiniowanie groźnego dla Polski projektu przez Senat. Wniosek Grzegorza Biereckiego przeszedł dzięki poparciu senatorów PiS i jednego PO, przy milczącej aprobacie pozostałych senatorów PO, którzy wstrzymali się od głosu.

 

– O ile dziś istnieje ryzyko zarażenia kryzysem, o tyle po wejściu dyrektywy Komisji Europejskiej ryzyko zarażenia zamieni się w stuprocentową pewność, bo to będzie system naczyń połączonych – mówi nam Grzegorz Bierecki. Nieprzypadkowo największym entuzjastą dyrektywy są Włosi i Hiszpanie, dla których jest ona szansą na umiędzynarodowienie problemów własnych banków. Te kraje Unii Europejskiej, w których dominuje krajowy sektor bankowy, opowiadają się za dyrektywą, zaś pozostałe – przeciwko. Szkopuł w tym, że rząd Donalda Tuska co do zasady zgadza się na konsolidację tak groźnych dla Polski rozwiązań. Także sejmowa Komisja ds. UE opiniując dyrektywę w imieniu Sejmu na posiedzeniu 26 lipca – pomimo pewnych zastrzeżeń – nie zakwestionowała dyrektywy Komisji Europejskiej, choć bardzo mocno apelowali o to posłowie PiS.

– Kraje starej Unii przepchną niekorzystne m.in. dla Polski rozwiązania, bo na podstawie traktatu z Lizbony zadecyduje o tym zwykła większość głosów – przewiduje senator Grzegorz Bierecki. Co zatem można zrobić? Okazuje się, że jest sposób, by wybronić się z matni. – Trzeba przenieść pieniądze do instytucji, które są w rękach polskich, a wówczas niekorzystna struktura krajowego sektora bankowego ulegnie zmianie, bo udział kapitału zagranicznego w bankach ocenia się po wielkości ich aktywów – mówi Grzegorz Bierecki, który pointuje: – Za odkupieniem przez Polskę banków z rąk zagranicznego kapitału agitują dziś ci sami ludzie, którzy wcześniej je sprzedawali, bo w ten sposób chcą powtórzyć krociowe zyski z pośrednictwa.