Tu uzbrajano Łosie – najnowocześniejsze polskie samoloty

tu wreszcie uzbrajano i montowano radiostację i sprzęt do nawigacji w najnowocześniejszych polskich samolotach tamtych czasów i zarazem w uznawanych za najnowocześniejsze bombowce świata – Łosiach.

Strategiczne położenie

W roku 1936 rozpoczęto budowę lotniska. Za lokalizacją w Małaszewiczach przemawiały dwa fakty. Centralne położenie miejscowości w kraju i oraz niska średnia zaburzeń meteorologicznych na tym terenie. Przy budowie wykorzystano istniejące już fortyfikacje Twierdzy Brzeskiej. W jeden z takich fortów wbudowano zbiorniki paliwa o pojemności około 278 tys. litrów. Magazyn paliw został połączony rurociągami ze zbiornikami na terenie lotniska. Zostało również wybudowane 14 hangarów dla samolotów oraz na polach wsi powstało osiedle wojskowe dla członków kadry oficerskiej i ich rodzin, a także baraki dla żołnierzy obsługi lotniska. Osiedle to znajdowało się naprzeciw obecnego kampingu w Kobylanach.

Desantowy epizod

W maju 1939 roku z Okęcia ewakuowano do Małaszewicz Wojskowy Ośrodek Spadochronowy (WOS) oraz samoloty Focker FVII. Do dyspozycji WOS było łącznie 6 Fockerów FVII, które miały zostać wykorzystane do zrzutów grup dywersyjnych na tyłach wojsk niemieckich w Prusach Wschodnich. Spadochroniarze nie wzięli jednak udziału w walce zgodnie ze swym przeznaczeniem, bo lotnisko i samoloty Focker FVII zostały zniszczone w pierwszych dniach września.

Wrzesień 1939

Tuż po rozpoczęciu najazdu Niemców na Polskę lotnisko zostało zbombardowane. Zostały przeprowadzone cztery naloty, w trakcie których zniszczono trzy hangary, dziewięć „Łosi”, cztery „Żubry” i tyle samo Fokerrów. Straty w personelu wynosiły około czterdziestu zabitych i rannych. Dwadzieścia dwa „Łosie”, które nie zostały zniszczone, rozstawiono i zamaskowano na brzegach lotniska. Lżejsze samoloty i część personelu przesunięto na lotniska zapasowe do Koroszczyna i Zalesia poza bazę Małaszewicze. Kolejne dni września przyniosły kolejne bombardowania. Ostatecznie personel lotniska otrzymał rozkaz ewakuacji na Horodenkę, gdzie dotarł 14 września, a następnie przekroczył granicę polsko-rumuńską.

Okupacja

Po przejęciu lotniska przez Niemców i odbudowaniu w 1940 roku przez więźniów z istniejącego w czasie wojny na terenie Małaszewicz obozu pracy służyło ono jako baza dla szybowców transportowych Messerschmtt  Me-321 i samolotów transportowych Messerschmitt Me- 323 Gigant, które latały z zaopatrzeniem na front wschodni. W lipcu 1944 roku Niemcy wycofując się na zachód, zniszczyli bazę Luftwaffe. Baza i Lotnisko Małaszewicze po zakończeniu II wojny światowej używana była jednak jeszcze przez lotnictwo Armii Czerwonej. Pod koniec lat czterdziestych baza została przejęta i wykorzystywana przez lotnictwo polskie. W roku 1952 jednostki, które    tam stacjonowały, zostały przeniesione na lotnisko Okęcie, a baza Małaszewicze została przejęta częściowo przez PKP jako zaplecze Suchego Portu Przeładunkowego PKP w Małaszewiczach. Obecnie na obszarze byłego Lotniska Małaszewicze znajduje się WOC, terminale przeładunkowe różnych firm oraz część infrastruktury PKP Cargo.

Dziś

Na terenie lotniska znajduje się pomnik postawiony poległym tam pracownikom lotniska. Ich groby znajdują się na cmentarzu w Brześciu. Pozostałości po budynkach spowija las. Teren, na którym znajdował się pas startowy, zabudowany jest terminalami. Jadąc drogą E-30 w kierunku na Terespol po prawej stronie możemy dostrzec pozostałości po bramie prowadzącej na lotnisko. Ekipa programu TVP „Było… nie minęło” prowadziła badania na terenie lotniska. Służyć one miały dokonaniu pomiarów topograficznych, a następnie odszukaniu i wydobyciu pozostałości po radiostacjach do Łosi. Jak na razie poszukiwań nie rozpoczęto.