WSPOMINALI BOHATERÓW I MODLILI SIĘ O WOLNĄ POLSKĘ

Uroczystej Mszy  Świętej i Eucharystii przewodniczył ks. infułat Kazimierz Korszniewicz, który przywołał pamięć o bohaterach i w mocnych słowach potępił obecnie rządzących Polska. – Dziś jesteśmy dumni z naszych żołnierzy, którzy nie mogli pogodzić się z niewolą niemiecką i bolszewicką – i także dziś mamy nadzieję, że przeminie fala postkomunizmu i relatywizmu moralnego, który zalewa umysły, niszczy świętość małżeńską, demoralizuje młodzież i odziera szkołę polską z historii, aby zamazać to, co szlachetne – mówił ks. Korszniewicz. W uroczystościach uczestniczyła m.in. wdowa po por. „Kurzawie”, Jadwiga Marczuk, wraz z córką, senator Waldemar Kraska, poseł Krzysztof Tchórzewski oraz Andrzej Melak. Przy pomniku w Kiełbaskach dr Józef Geresz przypomniał najważniejsze wydarzenia z 5 października 1946, a do zebranych swoje słowa skierował też senator RP Grzegorz Bierecki, którego list odczytał dyrektor biura senatorskiego Robert Gmitruczuk: „Chwała bohaterom, którzy wychowani w miłości do wolnej Polski do ostatniej kropli krwi walczyli, żeby Polska była Polską” – napisał senator Bierecki.

3 października 1946 r. miała miejsce akcja „Mitropa”, działającego na Podlasiu oddziału AK-WiN pod dowództwem porucznika Tadeusza Marczuka, ps. „Kurzawa”. Kilkudziesięciosobowy oddział w Szaniawach-Poniatach k. Łukowa zatrzymał Mitropę, wojskowo-dyplomatyczny pociąg radziecki kursujący na trasie Moskwa-Warszawa- Berlin Wschodni, wyjęty spod jurysdykcji polskiej. Pociąg ten był symbolem sowieckiej supremacji w Polsce, podczas postojów na Rosjanie napadali na podróżnych, dochodziło też do gwałtów. Podczas akcji „Mitropa” bez wystrzału rozbrojono i pozbawiono mundurów 200 żołnierzy Armii Czerwonej, w tym pięciu generałów i kilku wysokich rangą funkcjonariuszy NKWD jadących na naradę do Warszawy. Akcja odbiła się głośnym echem w kraju i za granicą. W odwecie za akcję wydano rozkaz likwidacji oddziału uruchomiono jednostki NKWD i UB z całego Podlasia. Decydującą bitwę stoczono 5 października 1946 r. w Kiełbaskach. Komuniści wspierani byli m.in. przez samoloty zwiadowcze. Oddział Tadeusza Marczuka rozbito, a samego „Kurzawę” aresztowano i męczono w więzieniach UB, a następnie na specjalnym oddziale psychiatrycznym. Tadeusz Marczuk zmarł w 1972 roku w wieku 49 lat.