Podlasie zapomniało o kapelanie Solidarności?

Wtedy Ty tak wiele zrobiłeś dla nas, teraz to my musimy wziąć na siebie trud odsunięcia tego, co niegodziwe i kłamliwe i na następne demonstracje w obronie prawdy i wolności pojechać wszyscy, jak tu jesteśmy – mówił 19 października w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny kapelan podlaskiej Solidarności, ksiądz Stanisław Chodźko, podczas rocznicowych uroczystości upamiętniających śmierć błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Tegoroczne uroczystości w przeciwieństwie do lat ubiegłych nie spotkały się jednak z wielkim odzewem mieszkańców regionu, na co z żalem, w mocnych słowach, zwrócił uwagę gospodarz świątyni, ksiądz dziekan Ryszard Kardas. – W tej świątyni w mrocznych czasach stanu wojennego odbywały się Msze za Ojczyznę na wzór Mszy za Ojczyznę odprawianych przez księdza Jerzego Popiełuszkę. W tej świątyni znajdują się relikwie błogosławionego księdza Jerzego, a nadto czynimy starania, by także tu powstało Sanktuarium Księdza Jerzego. Jest nam przykro, że w taki dzień nasza świątynia świeci pustkami i że mieszkańcy Podlasia nie pamiętali o męczeństwie kapłana pochodzącego także z Podlasia – powiedział ksiądz Ryszard Kardas.