Zabłocka resocjalizacja

Osadzeni będą swobodnie poruszać się po obiekcie. Dyrektor ZK w Białej Podlaskiej, podpułkownik Bogusław Woźnica podkreśla, że filia rozwiąże problem permanentnego przeludnienia w bialskim więzieniu. – Do tej pory, osoby dokonujące przestępstw najniższej wagi były przydzielane do Zamościa, Czerwonego Boru albo Hrubieszowa. Od 10 lat prowadziliśmy rozmowy z centralnym zarządem Służby Więziennej w sprawie nowego miejsca dla więźniów. W końcu, w 2010 roku otrzymaliśmy budynek szkoły w darowiźnie i zaczęliśmy prace remontowe – relacjonuje Woźnica. Obiekt może przyjąć 125 osób, które zamieszkają w wieloosobowych celach. – Nikt nie będzie tutaj bezczynnie odbywał kary. Oprócz zajęć resocjalizacyjnych, osadzeni będą pracować na rzecz lokalnej społeczności, m.in. będą opiekować się miejscami pamięci narodowej, cmentarzami, będą uczestniczyć w sprzątaniu traktów leśnych – wymienia dyrektor Zakładu Karnego. Już teraz widać pierwsze efekty umiejscowienia oddziału zewnętrznego w Zabłociu. Wieś doczekała się asfaltowej drogi do cmentarza, a od listopada reaktywowane będzie połączenie autobusowe z Zabłocia, przez Kodeń do Białej Podlaskiej. Podpułkownik Bogusław Woźnica potwierdza, że oprócz funkcjonariuszy w skład kadry wejdą także pracownicy cywilni – mieszkańcy okolicznych wsi.

 

Na uroczyste otwarcie inwestycji, które nastąpiło 19 października, przybyło liczne grono przedstawicieli służby więziennej i innych służb mundurowych oraz polityków. Dyrektor Okręgowy SW w Lublinie mjr Włodzimierz Głuch zaznaczył, że zabłocka filia jest drugą tego typu placówką w województwie lubelskim. – Integralną częścią tego zakładu będzie szeroka współpraca z instytucjami samorządu lokalnego. Cieszę się, że dyrektor Woźnica miał w sobie tyle samozaparcia, aby pomimo początkowych trudności doprowadzić przedsięwzięcie do skutku – przyznał Głuch. Wśród mieszkańców Zabłocia pojawiają się głosy krytyczne: – Ta szkoła była budowana w okresie międzywojennym w ramach czynu społecznego. Mógł tu powstać dom dziecka albo dom spokojnej starości, ale nie wiezienie. Mamy słynąć z „Zabłockiego Guantnamo”… – oburza się pan Franciszek. Jednak większość wypowiada się przychylnie.