archeolog z bialskiego muzeum i zarazem autor wystawy, wyjaśnia, że w związku z nadchodzącą zimą i obawą przed degradacją konstrukcje zostały zasypane, a dalsze prace archeologiczne ruszą wiosną. – Na dziedzińcu udało nam się odkryć fragmenty fundamentu arkadowego, piwnicy oraz fontanny – wyjaśnia Bienia. Na wystawę trafiła część wydobytych „skarbów”, pozostałe poddawane są konserwacji. W muzeum możemy oglądać m.in. fragmenty biżuterii, ceramikę, znaczną ilość amunicji z okresu I i II wojny światowej oraz 500 monet. Zgromadzono 150 kg znalezisk. Mieczysław Bienia przyznaje, że niektóre wykopaliska zaskoczyły go. – Byłem zdumiony ilością znalezionej amunicji. Poza tym w dokumentach nie pisano o fontannie, którą odsłoniliśmy. Prawdopodobnie pod ziemią czeka na nas jeszcze wiele interesujących obiektów – przypuszcza. Odkopane znaleziska pochodzą z okresów od wieku XV po PRL. Małgorzata Nikolska, dyrektor placówki, cieszy się, że taka ekspozycja inauguruje sezon wystawienniczy po kilkumiesięcznym remoncie muzeum. – Zbiory powinny wzbudzić zainteresowanie bialczan. Wiele znalezisk daje nowy wgląd w historię pałacu i jego mieszkańców. Udało się odkryć prawdziwe perełki – twierdzi Nikolska. Mieczysław Bienia dodaje, że wystawa jest przyczynkiem do dyskusji, co dalej z „Tajemnicami bialskiego Zamku”. – Wiosną ruszymy z pracami w pałacu, bo do tej pory prowadziliśmy je na dziedzińcu – informuje autor ekspozycji. Wystawa będzie otwarta do 20 stycznia.