Hipokryci

Prezydent Andrzej Czapski postanowił zrobić sobie prezent na Andrzejki i przesiadł się z, jak twierdzi, starego (kilkuletniego) nissana primery do nowiutkiej skody superb. Oczywiście tłumaczy, że to z troski o miasto i mieszkańców. Nissan, którym jeździł do tej pory, jest już stary i ma przejechanych 200 tys. km, więc naprawy są bardzo drogie. Nowe auto nie zostało kupione przez Urząd Miasta, tylko wypożyczone. Oczywiście Prezydent robi do nas oko i mówi że to w ramach oszczędności. Komfort Prezydenta kosztuje mieszkańców prawie 4 tys. zł miesięcznie, ale przecież Prezydent nie będzie jeździł po mieście rowerem. Za 6 miesięcy miasto planuje wykupić skodę na własność. Ktoś by zapytał, czy wtedy skończą się nasze problemy budżetowe? Otóż nie. Za pół roku dzisiejsze auto Prezydenta będzie warte mniej niż 14000 euro, a właśnie od tej granicy prawo nakazuje organizować przetarg i pytać radę miasta o zgodę. Prezydent zdaje sobie sprawę, że taki zakup jest szalenie niepopularny i prawdopodobnie zgody by nie uzyskał. Postanowił przechytrzyć radnych oraz mieszkańców i nie patrząc na pusty budżet ominąć przepisy. Można by powiedzieć, po co się czepiać, przecież musimy godnie reprezentować miasto. Prezydent jeździ i szuka inwestorów, ma liczne spotkania z ważnymi gośćmi, którzy odwiedzają nasze miasto. Niestety nie przekłada się to na realia (bezrobocie w Białej jest o ponad 30% wyższe niż w Siedlcach). Po raz kolejny władza zagrała na nosie swoim wyborcom i bawi się ich kosztem.