Co jeszcze wymyślą?

Niczym papugi, czy misie o bardzo małych rozumkach, powtarzają nam to do znudzenia redaktorzy TVN- -CBNC i niektórzy młodociani bankowi analitycy oraz dyżurne profesorskie autorytety, że to nie kryzys, lecz zaledwie spowolnienie, które za 5 miesięcy się skończy. Co uczciwsi eksperci, ale przede wszystkim przedsiębiorcy i konsumenci zrozumieli jednak, że już, że robi się bardzo niebezpiecznie. Republika Radarowa Rostowskiego tylko rozsierdzi polskich kierowców, a nie zagwarantuje 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Nie ma co ściemniać, kryzys tak naprawdę dopiero się zaczyna i potrwa co najmniej 3 lata. Już nawet Bruksela straszy nas długotrwałą biedą, wykluczeniem 10 mln Polaków i wzrostem bezrobocia. W tym  roku bezrobocie przekroczy 15 proc., a w wersji pesymistycznych wydarzeń nawet 18 proc. Pod koniec roku w poziomie długu publicznego uczciwie policzonego możemy osiągnąć kwotę 1 bln zł. Będzie to kosmiczny rekord zadłużenia, przez 3 pokolenia nie do spłacenia. Zamiast więc na poważnie już w styczniu zająć się walką z wkraczającym do Polski kryzysem, władza proponuje nam małżeństwa gejów. Ale przecież J.Owsiak zbiera pieniądze m.in. na eutanazję polskich staruszków, a ustawa o związkach partnerskich rozwiąże problem polityki prorodzinnej i demografii. Polscy zaś bezrobotni i ci z umowami śmieciowymi już wkrótce ruszą na zakupy na wyprzedażach. Żyjemy coraz bardziej nie tyle na pożółkłej już mocno „zielonej wyspie”, co w kraju absurdów. Nasza władza testuje właśnie polskie społeczeństwo, jak daleko jeszcze może się posunąć w obniżeniu poziomu życia Polaków i totalnym ogłupieniu narodu.