Powstanie Styczniowe na Podlasiu

Zadaniem tym miał kierować bezpośrednio Walenty Lewandowski, uczestnik kompanii węgierskiej, który posiadał stopień pułkownika, a na emigracji w Paryżu wykładał w polskiej szkole. Na krótko przed wybuchem powstania powrócił do kraju. Na Podlasie Lewandowski dotarł 7 stycznia. Całość sił spiskowych była oceniana na Podlasiu na około 4000 żołnierzy. Zdawano sobie sprawę z nieprzygotowania do akcji zbrojnej, lecz decyzja o wybuchu powstania na 21 stycznia została wymuszona branką młodzieży.

Większość działań powstańczych na Podlasiu polegała na serii potyczek, z udziałem maksymalnie kilkuset powstańców. Według planów zaborcze wojska rosyjskie na terenie powiatu bialskiego miały zostać zaatakowane jednocześnie w Kodniu, Łomazach, Rossoszu i Białej Podlaskiej. Pierwszy do ataku przystąpił Aleksander Szaniawski, który na czele 250 partyzantów zaatakował garnizon wojsk rosyjskich w Łomazach nocą z 22 na 23 stycznia. Żołnierze rosyjscy w Łomazach nie spodziewali się wybuchu powstania i ataku na ich garnizon. Byli całkowicie zaskoczeni i w pośpiechu uciekli z Łomaz, kierując się na Białą Podlaską. Po zdobyciu Łomaz oddział Szaniawskiego wycofał się do Huszczy, gdzie 23 stycznia przybył naczelnik wojskowy powiatu bialskiego Roman Rogiński. Razem z Rogińskim na czele kilkuset żolnierzy Szaniawski walczył 1 lutego pod Białką 4 lutego pod Niemirowem i 7 lutego pod Siemiatyczami. Ta ostatnia bitwa zakończyła się przegraną powstańców, po której to porażce oddziały Rogińskiego wycofały się w kierunku Puszczy Białowieskiej. Tutaj 10 lutego nastąpił podział na tle rozbieżności co do terenów dalszych działań powstańców. Roginski chciał iść na Litwę i tam wzniecać powstanie, natomiast Walenty Lewandowski uważał, że powstańcy powinni walczyć na terenie swojego województwa. Rogiński ze 150 powstańcami pozostał w Puszczy Białowieskiej, natomiast pułkownicy Lewandowski i Szaniawski z blisko stuosobowym oddziałem udali się do Białej Podlaskiej. 14 lutego Szaniawski zaatakował Rosjan broniących mostu na Krznie, zdobył go i przed spodziewaną odsieczą z Białej ukrył się z oddziałem w okolicznych lasach. W tym czasie do Białej Podlaskiej zbliżył się liczący pół tysiąca żołnierzy oddział rosyjski. Szaniawski zdecydował się zaatakować rosyjską kolumnę, wybierając na miejsce zasadzki Sycynę. Nieostrożność jednej z czat doprowadziła do wykrycia zasadzki. Powstańcy przegrali tę bitwę, na miejscu bitwy pozostał także ciężko ranny Szaniawski, który niedługo później zmarł. Rozproszeni po bitwie pod Sycyną żołnierze trafi li do oddziału kapitana Karola Krysińskiego. Ich szlak bojowy wiódł przez Sosnowicę, Motwicę, Rossosz, Witoroż, Kąkolewnicę, Grężówkę. Tu 13 marca wykrwawiony i zdziesiątkowany oddział 300 powstańców stoczył bitwę z 500 Rosjanami, a następnego dnia kolejną bitwę, pod Staninem. Przez cały okres kwietnia, maja i czerwca oddziały powstańcze na Podlasiu stoczyły kilkadziesiąt potyczek. Początek końca powstania styczniowego na Podlasiu nastąpił 16 czerwca, gdy duże powstańcze oddziały wpadły w okrążenie wojsk rosyjskich w pobliżu lasów dubienieckich. Od tego momentu działania powstańcze w naszym regionie systematycznie słabły, aż do przełomu listopada i grudnia, gdy zanikły nieomal zupełnie.