Niedługo później poznałem Ireneusza Parafiniuka, człowieka- -legendę bialskiej muzyki, który stawiając przede mną nowe wyzwania, zachęcał mnie do rozwijania pracy nad dźwiękiem. A dalej już poszło – wspomina Radek. Początkowo rozwijał swoją pasję współpracując z grupą Parafiniuka „Chwilka” i Wojskowym Domem Kultury „Rombik”.
Realizator dźwięku musi mieć idealny słuch i uzdolnienie muzyczne, wyobraźnię muzyczną i podzielność uwagi. Te umiejętności to w pewnym sensie dar, z którym trzeba się urodzić. |
W domu własnym sumptem realizował marzenia o studiu nagrań. Początkowo była to czysta amatorska instalacja, ale już pozwalała na realizację dźwięku do pierwszych płyt legendy bialskiego power metal Gutter Sirens. Do domowego studia przy Glinki zaglądali w latach dziewięćdziesiątych prawie wszyscy bialscy muzycy. Ich riff y czy wokale realizowane przez Radka nabierały lepszych kształtów. – Zdecydowałem się na ukończenie warszawskiej szkoły realizacji dźwięku. Jeżeli coś robić, to najlepiej to, co daje radość – opowiada Korniluk. Na studiach zetknął się ze śmietanką realizatorów dźwięku. To za ich namową wpadł na pomysł wybudowania w domu profesjonalnego studia nagrań i swoje marzenie zaczął stopniowo wcielać w życie. Wszystkie oszczędności przeznaczał na zakup sprzętu. Po latach jego marzenie się spełniło, powstało profesjonalne studio, które dla Radka stanowi sukces życia, a praca w nim – życiową pasję. Nasz bohater nie skąpi użyczania swojego „marzenia” młodym muzykom. Przez wiele lat realizował projekt, w którym w jego studiu mogły ćwiczyć amatorskie zespoły, pokrywając jedynie koszty zużycia energii elektrycznej. W dodatek każdemu z nich w ramach „nadprogramu” Radek nagrywał sesje demo. Studio przy Glinki odwiedzają także regionalne i ponadregionalne gwiazdy. Tutaj swoje płyty nagrywali Jazz Trio, Full Power Spirit, Janusz Maleńczuk, Orkiestra Dni Naszych, Kapela Drewutnia i wiele, wiele innych. Radek Karniluk udowodnił, że jeżeli o czymś się marzy i konsekwentnie do tego dąży, to sukces jest na wyciągnięcie ręki. Udowodnił też coś jeszcze: że tym sukcesem, pasją i radością warto się dzielić z innymi. – Bo jeżeli nie pasja się w życiu liczy i to, co robimy dla innych, to co? – pyta Radek Korniluk.
Realizator dźwięku musi mieć idealny słuch i uzdolnienie muzyczne, wyobraźnię muzyczną i podzielność uwagi. Te umiejętności to w pewnym sensie dar, z którym trzeba się urodzić.