Opowieść o zwyczajnym człowieku

No i intensywnie, bo i w szpitalu, i przychodni, i w ramach prywatnej praktyki, a w tym samym czasie robi jeszcze specjalizację z kardiologii. Gdzie w tym wszystkim znajduje czas na swoje pasje, które rozwija bardzo intensywnie: grę na gitarze akustycznej, harmonijce ustnej, pisanie prozy, poezji, fotografikę artystyczną, w której to dziedzinie zdobył wiele nagród w konkursach ogólnopolskich? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że jego książka „Pejzaże tęsknoty” bije w regionie rekordy popularności, a opowiadanie „Andrzejch 1970” zajęło pierwsze miejsce w kategorii proza w konkursie „O Laur Dziewina” w Żarach i drugie w konkursie „O Różę Karoliny” w Namysłowie. W grudniu już po raz czwarty z Marcinem Kowalczykiem i Lechosławem Tarkowskim zagrał Koncert Poetycki, który od pewnego czasu stał się coroczną tradycją Parczewskiego Domu Kultury. Od początku stycznia w gimnazjum prowadzi warsztaty fotograficzne, a w lutym już po raz piętnasty wybiera się w swoje ulubione miejsce na Słowacji, skąd planuje przywieźć nowy zestaw wspaniałych zdjęć. Na pytanie, jak w tak absorbującej i odpowiedzialnej pracy, jaką jest służba innym, znajduje czas na realizację tylu pasji, odpowiada krótko: – Najważniejsza jest rodzina i dlatego na pierwszym miejscu jestem przede wszystkim mężem i ojcem. Dopiero później lekarzem, fotografem, muzykiem, pisarzem. A skąd brać na to czas? To tylko kwestia organizacji, niczego więcej – odpowiada skromnie. Bo taki właśnie jest doktor Andrzej Chodecki. Skromny człowiek, o wielkim sercu. Człowiek zwyczajny – niezwyczajny.