Zasypane Podlasie

Już od wczesnych godzin rannych słychać było pracę sprzętów odśnieżających. Po drogach, zarówno powiatowych, jak i wojewódzkich, przesuwał się pług za pługiem. W momencie, gdy śnieg przestawał padać, natychmiast był wywożony za miasto. Na obwodzie pierwszym (gmina Parczew, Milanów, Siemień, Jabłoń) wszystkie drogi zostały już odśnieżone. Podobnie na obwodzie drugim (Dębowa Kłoda, Sosnowica, Podedwórze). Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja w Białej Podlaskiej, gdzie mimo wydania ponad miliona złotych na odśnieżenie wciąż jest bardzo ślisko. Zimowym porządkiem na bialskich drogach zajmuje się Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowego „Tre-Drom” Sp. z o.o., które dysponuje pięcioma pługosolarkami, pługopiaskarką oraz dwoma pługami odśnieżnymi wraz z nośnikami. – Spośród 390 ulic o łącznej długości ponad 200 kilometrów w pierwszej kolejności odśnieżane są: Artyleryjska, Janowska, Lubelska, Łomaska, Narutowicza, Witoroska oraz Zamkowa – informuje nas dyrektor gabinetu prezydenta Renata Szwed. Z relacji rzecznika prasowego KPP w Białej Podlaskiej, Jarosława Janickiego wynika, że trudne warunki na drodze przyczyniły się do licznych kolizji, na szczęście bez ofi ar w ludziach. – Skutki stłuczek są niewielkie, bo prędkość pojazdów jest mniejsza niż zwykle – dodaje Janicki. Rzecznik przestrzega, by kierowcy odśnieżali auta, tak by nie zagrażały bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu. Okazuje się, że za pozostawienie śniegu na dachu samochodu grozi mandat. O konieczności usuwania sopli i odśnieżania chodników przypomina też komendant bialskiej Straży Miejskiej Artur Żukowski. – Właściciele lub administratorzy nieruchomości, którzy nie stosują się do przepisów, mogą dostać od nas mandat, np. za nieodśnieżony chodnik – mówi nam Żukowski. Komendant straży miejskiej przyznaje jednak, że większość dotychczasowych interwencji kończy się upomnieniami. – Podchodzimy do tego zdroworozsądkowo – zapewnia Żukowski.