Niepełnosprawne „perły” w filmie

Panie wspólnie napisały scenariusz a następnie przez kilka miesięcy czuwały nad realizacją przedsięwzięcia. – To było wyzwanie nie tylko dla naszych podopiecznych, ale również dla nas. W pracę nad filmem zaangażowało się prawie 40 osób. Był prawdziwy operator, plan filmowy, próby, stroje, peruki – wspomina Beata Kupryś. Dzięki przychylności Anny Czobodzińskiej-Przybysławskiej, dyrektor Muzeum J.I. Kraszewskiego, część scen została nakręcona w Romanowie. Koordynatorkom projektu zależało na wiernym odtworzeniu realiów epoki w której żyła tytułowa Hrabina Cosel. – Nawiązałyśmy współpracę z koordynatorem ds. reżyserii, scenariusza, emisji głosu, dykcji i gry aktorskiej – Sylwią Maszewską, prezesem Towarzystwa Aktywizacji Muzyczno – Teatralnej Osób Niepełnosprawnych w Łodzi. Korzystałyśmy również z pomocy konsultanta ds. kostiumów i dekoracji – Ireny Rybak, wiceprezesa Towarzystwa Aktywizacji Muzyczno-Teatralnej Osób Niepełnosprawnych, działaczki artystycznej w grupie teatralnej TON w Łodzi – wymienia Pomorska. Realizacja projektu była możliwa dzięki środkom z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Okazało się jednak, że nie przewidziano dofinansowania na stroje. – Nie zniechęciliśmy się. Pomogli nam sponsorzy. W naszej pracowni krawieckiej pod kierunkiem instruktorki Marii Korzeniewskiej wykonaliśmy kostiumy – dodają autorki scenariusza. Zajęcia teatralne to dla osób niepełnosprawnych znakomity sposób na integrację, pokonywanie własnych słabości i otwarcie na innych. – Podjęłyśmy się tego zadania, bo wiedziałyśmy, że jest to możliwe. To ważne, aby dać naszym podopiecznym szansę, aby poczuli się wyjątkowi, akceptowani, aby doświadczyli różnych uczuć – opowiada Pomorska. Teatr stanowi dla nich szkołę życia. Poznają się, pomagają sobie, współpracują, stają się częścią grupy. Filmowa adaptacja „Hrabina Cosel” miała już swoją premierę i kilka projekcji w regionie. – Widać ogromne wzruszenie u widzów. Odbiorcy twierdzą, że niepełnosprawność aktorów jest niezauważalna – przyznaje opiekunka artystyczna grupy. To nie pierwsze i zapewne nie ostatnie teatralne przedsięwzięcie „Pereł Życia”. Aktorzy domagają się kolejnych ról. Ról ich życia.