Był wśród Mazurów zwyczaj, związany z okresem postu, ale i z przemianami w przyrodzie, który prawdopodobnie w czasach Polski ludowej przekształcono w „nowy świecki obyczaj” topienia marzanny. Jak to wyglądało w XIX w. W środę popielcową zrobionego wcześniej „bałwana z grochowin”, młodzież męska i żeńska obwozi wózkiem po wsi. Chłopcy niosą garnki z popiołem. Posypują nim gospodarzy i izbę. Gospodarze przyjmują ich uprzejmie. Po obejściu wsi rozbierali „bałwana z ubrań i topili w kałuży”, a w razie braku wody kukłę palono. Po tym obrzędzie weselono się i bawiono.