WARSZAWSKA SYRENKA SPOD PARCZEWA

W 1926 r. rodzina Krahelskich przeniosła się do Brześcia n. Bugiem, a w następnych latach długie miesiące spędzała w majątku Piesza Wola koło Sosnowicy. W 1928 roku Krystyna wstąpiła do drużyny harcerskiej i została drużynową zuchów „Wilczków”. W następnych latach studiowała geografię, historię i etnografię na Uniwersytecie Warszawskim. W 1939 roku podjęła pracę w Muzeum Narodowym w Warszawie.

 

Polska uroda

W 1936 r. Zarząd Miejski Warszawy zajmował się ustaleniem godła miasta. Zastanawiano się, czy powinna nim być Syrena. Prezydent Stefan Starzyński rozmawiał o tym z rzeźbiarką Ludwiką Nitschową. To właśnie ona stanęła w obronie Syreny, twierdząc, że to utrwalony symbol Warszawy i należy ją przedstawić jako silną, bohaterską kobietę. Podjęto decyzję budowy pomnika. Lokalizacja była związana z ideą prezydenta Starzyńskiego – „Frontem do Wisły”. Z jego polecenia rozpoczęto budowę Wisłostrady, bulwarów, porządkowanie skarpy i Powiśla. Podczas jednej z wizyt w pracowni Nitschowej prezydent zachwycił się gipsowym odlewem dziewczęcej głowy – Krystyny Krahelskiej. „Jaka to typowa, polska uroda pełna wdzięku, a jednocześnie słowiańskiego charakteru i siły” – miał powiedzieć Stefan Starzyński. To skłoniło rzeźbiarkę do zaproponowania Krahelskiej pozowania do pomnika i w ten oto sposób na Wybrzeżu Kościuszkowskim stanął pomnik ze spiżu przedstawiający Warszawską Syrenę.

„Hej chłopcy, bagnet na broń”

Dzień po agresji Sowietów na Polskę, 18 września 1939 roku, rodzina Krahelskich uciekła do Warszawy. Anna Czarnomska spisała wspomnienia Janiny Krassowskiej, która tak mówiła o tych czasach: „Wojna 1939 roku zniszczyła nam życie. Ojciec znał się z Janem Krahelskim jeszcze ze szkoły. W 1939 r. pan Krahelski utracił majątek pod Baranowiczami, zajęty przez Sowietów, i w trudnych warunkach mieszkał w Warszawie. Ojciec ściągnął go z rodziną do Pieszowoli”.

"Tyle

Dwór był zniszczony. Krassowscy zamieszkali w pomieszczeniu przerobionym z gorzelni, a Krahelscy w ośmiokątnej baszcie. Krassowski współpracował z ruchem oporu i po jednej z bitew schował broń pozostawioną na pobojowisku. W 1941 r. o tej broni Krystyna Krahelska napisała pieśń „Kołysanki o zakopanej broni” zwanej również jako „Smutna rzeka”. Krystyna przez całą okupację utrzymywała stały i serdeczny kontakt z Pieszowolą. To właśnie tutaj, na prośbę Witka Krassowskiego w 1942 roku podczas świąt Bożego Narodzenia, napisała słynny marsz dla „Baszty” – „Hej chłopcy, bagnet na broń”.

Powstanie i śmierć

W maju 1944 roku Krystyna przybyła do Warszawy. Otrzymała przydział jako sanitariuszka pseudonim „Danuta” do 1108 plutonu „Jeleń”. Pluton Krahelskiej otrzymał rozkaz zdobycia redakcji „Nowego Kuriera Warszawskiego” przy ul. Marszałkowskiej. Podczas wycofywania się na otwartej przestrzeni powstańcy ponieśli duże straty. Krystyna, nie zważając na niemieckich strzelców, niosła pomoc rannym kolegom. Opatrzyła dwóch rannych i gdy starała się dotrzeć do trzeciego, niemiecki snajper trafi ł ją trzykrotnie w płuco. Mimo wysiłków powstańczych lekarzy Krystyna Krahelska zmarła 2 sierpnia 1944 roku. Została pochowana przy ul. Polnej. 9 kwietnia 1945 roku ekshumowano jej zwłoki i pochowano na cmentarzu Służewieckim. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Walecznych. Po wojnie zaczęto upamiętniać postać Krahelskiej W 1945 r. w Muzeum Narodowym w Warszawie zorganizowano wystawę, na której wyeksponowano pierwszą upamiętniającą ją tablicę. Mimo to postać Krystyny Krahelskiej wciąż mało jest znana mieszkańcom naszego regionu, z którym przez szereg lat była tak mocno związana. Uczynienie Krystyny Krahelskiej, z inicjatywy dyrektor Anny Czarnomskiej, patronką Gminnej Biblioteki Publicznej w Sosnowicy, stanowi szansę na zmianę tej sytuacji.