Prezydent przeprasza – latarnie znów świecą

Negatywne głosy mieszkańców zmusiły mnie do odwołania postanowienia, którego nie da się robić wbrew ludziom. Przepraszam za wszystkie niedogodności. To nie był przejaw mojej arogancji, to była próba poszukiwania wyjścia z trudnej sytuacji – wyjaśniał prezydent. Rezygnacja nie oznacza jednak zmiany w finansach miasta. – Po raz pierwszy w swojej karierze sięgnąłem po rozwojowe pieniądze miejskiej spółki – Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zabieram 1 mln 120 tys. dywidendy i robię taki manewr, że środki, które chciałem przeznaczyć na dopłatę do systemu  wywozu śmieci, przekażę na oświetlenie i sprzątanie ulic. Problem pojawi się jesienią, kiedy będzie brakować do tzw. ustawy śmieciowej – przekonywał Czapski. Zdaniem włodarza Białej Podlaskiej wina za zaistniały kryzys w miejskich finansach leży nie tylko po jego stronie. Oberwać  powinny również władze centralne, które znacznie ograniczały subwencję oświatową (o 1 mln 400 tys.) oraz radni miasta, którzy uchwalili – zdaniem prezydenta – zbyt niskie podatki. Do tego dochodzą skutki długiej i uciążliwej zimy, która kosztowała miasto 3,5 mln zł. – Nie będzie jaśniej ani czyściej, jeżeli będą niższe podatki, opłaty i świadczenia. Nie ma dobrej jakości usług za darmo. Albo będą byle jakie, albo dobre, za które trzeba zapłacić – komentował Czapski. Miastu brakuje 2 mln zł na wydatki bieżące i jak zapowiadają władze, to dopiero początek trudności, które swój ciąg dalszy będą miały w roku następnym, kiedy wydatki miasta trzeba będzie ściąć o 14 mln zł, tak aby budżet był poprawny z RIO. – Nie ma takiej możliwości. Złożymy budżet niezgodny z prawem – mówił prezydent. Dodajmy, że kilka tysięcy internautów wyraziło swój sprzeciw wobec decyzji o wygaszaniu latarni. Część z nich planowała wziąć udział w „Marszu Oświeconych”, który miał odbyć się 15 maja w nocy spod Urzędu Miasta pod dom prezydenta. Inni zbierali podpisy pod listem adresowanym do władz z apelem o przywrócenie oświetlenia miejskiego po godzinie 23. Swoje stanowisko przedstawił również poseł Adam Abramowicz który w imieniu zarządu powiatu PiS w Białej Podlaskiej nawoływał do zmiany skandalicznej decyzji, która „godzi w podstawowe prawa obywatelskie, a także stwarza realne zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia tysięcy mieszkańców”. Mimo wszystko Andrzej Czapski nie rezygnuje z pomysłów ograniczenia oświetlenia miasta i już zapowiedział, że w perspektywie kilku miesięcy wprowadzi system wyłączenia co trzeciej latarni, czyli że wprowadzi ten sam system, który przed dwoma laty nazwał wielkim błędem i za który publicznie przepraszał.

Pod osłoną nocy

W nocy 10 maja na parkingu osiedlowym przy ul. Władysława Jagiełły doszło do uszkodzenia 19 samochodów. Czy zajście należy łączyć z faktem, że latarnie były wtedy wyłączone? – Czy te incydenty mają związek z brakiem światła? Wcześniej takie sytuacje również się zdarzały, aczkolwiek hipoteza, że ciemność rozzuchwaliła sprawcę, jest możliwa. W internecie pojawiło się mnóstwo złośliwych komentarzy. Niemniej jednak postępowanie jest na wczesnym etapie, nie znamy sprawcy ani jego motywacji – wyjaśnia Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej policji.