Utworzone w wyniku reformy Bialskie Centrum Kultury miało wygenerować oszczędności dzięki lepszemu zarządzaniu, a tymczasem już w pierwszym roku działania BCK potrzebowało od Rady Miasta zastrzyku 600 tys. zł budżetowych pieniędzy na niepłacone ubezpieczenia dla pracowników. W zeszłym roku mieliśmy festiwal podnoszenia podatków od wody przez podatek od nieruchomości, czynszu w ZGL po opłaty w PEC, gdzie tylko z podatku od nieruchomości wyciągnięto 800 tys. zł od mieszkańców. Władza potrafiła zepsuć tak prostą rzecz jak zakup nowego taboru dla MZK, nie dość, że przetarg ciągnął się jak telenowela brazylijska, to wybrano autobusy które nie mieściły się na bialskich skrzyżowaniach, co skutkowało wydaniem kolejnych pieniędzy budżetowych na dostosowanie bialskich dróg. Można tak wyliczać w nieskończoność. Pamiętacie Państwo, jak Pan Prezydent uparł się na to, aby dać lotnisko firmie Cargo Hub? Najpierw wykreślił z przetargu zapis dot. źródeł finansowania tego przedsięwzięcia, a następnie co roku odraczał podatki, jakie firma miała płacić. Skutek jest taki, że dziś nie ma firmy i lotniska, a zostało 8 mln niezapłaconych miastu zobowiązań. Taki jest bilans „niepartyjnych” rządów Pana Prezydenta. O marketach już nie wspomnę, bo to chyba jedyne duże firmy zewnętrzne które „zainwestowały” w Białej Podlaskiej. Symbolem tych rządów były ostatnie dni miasta, gdzie market Intermarche, który powstał w miejscu starego młyna, był sponsorem strategicznym Dni Miasta Biała Podlaska. Za takie „niepartyjne” rządy dziękujemy.