CORAZ WIĘCEJ BEZROBOTNYCH

W powiecie bez pracy pozostaje 6784 osoby, natomiast w Białej Podlaskiej 3856 osób. W tej ponad dziesięciotysięcznej grupie jedynie 777 osób pobiera zasiłek. Te dane wskazują, że zdecydowana większość to długotrwale bezrobotni oraz ludzie młodzi, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową. Stopa bezrobocia w Białej Podlaskiej (dane na koniec sierpnia br.) wyniosła aż 16,0%, natomiast w powiecie bialskim 15,5%. Liczby te „wyróżniają” miasto oraz powiat  na tle województwa lubelskiego (13,7%) i kraju (13,0%).

 

Pięćdziesięciolatkowie…

Wysokie wskaźniki bezrobocia obrazują nie tylko marazm gospodarczy. Przede wszystkim mówią one o pogłębiającym się ubożeniu naszego społeczeństwa. Od półtora roku płatnego zajęcia poszukuje   Jan, 55-letni mechanik z Białej Podlaskiej. – W tym czasie podejmowałem różne prace, ale nigdy nie podpisano ze mną umowy. Dorabiam w prywatnych warsztatach samochodowych, przy zbiorach owoców, w stolarni, na budowie – wymienia. Mimo prac dorywczych często brakuje mu pieniędzy na opłacenie rachunków i na chleb. Ukończył kurs i szkolenie, na które został skierowany, ale nie poprawiło to jego sytuacji. Jan nie ukrywa swojego rozgoryczenia i przygnębienia. Lat mu przybywa, a sił coraz mniej. – Nie wiem, co będzie dalej – mówi z niepokojem.

…i młodsi

Nie jest prawdą, że znacznie w bardziej komfortowym położeniu znajdują się ludzie młodzi. Pracodawcy nie czekają na nich z otwartymi ramionami. – Odbycie praktyki zawodowej podczas nauki jest poważnym problemem. Większość firm praktykantów traktuje jak przysłowiową kulę u nogi, natomiast absolwenci szkół na staż dostają się jedynie po znajomości. Innej opcji nie ma – wyjaśnia Iwona, magister polonistyki. Ani znajomości, ani też szans na zatrudnienie nie ma świeżo upieczony inżynier informatyk. – Ukończyłem informatykę. W Białej Podlaskiej nie mam czego szukać. Mogłem podjąć pracę w pizzerii, ale na czarno.

W powiecie bez pracy pozostaje 6784 osoby, natomiast w Białej Podlaskiej 3856 osób. W tej ponad dziesięciotysięcznej grupie jedynie 777 osób pobiera zasiłek.

Pracodawca nie oferował nawet umowy śmieciowej. Muszę wyjechać, przecież nie będę rodzicom siedzieć na karku – stwierdza Mariusz. Wyjechać również musi Anita, szczęśliwa posiadaczka dyplomu pielęgniarstwa. Przez dwa miesiące intensywnie poszukiwała oferty zatrudnienia. Znalazła, ale za zachodnią granicą, w Niemczech. – Mam obawy: czy nie będę mieć problemów z językiem, czy zaaklimatyzuję się w nowym miejscu, w innym kraju? Tych obaw mam całą listę. Już wiem, że będę tęsknić za bliskimi i rodziną. Ale nie mam wyboru – wyznaje, rozkładając ręce.

Kwalifikacje to nie wszystko

W mediach często powiela się opinia, że bezrobocie omija osoby, które posiadają wykształcenie techniczne, inżynierskie oraz wykwalifikowanych specjalistów, absolwentów szkół zawodowych. Być może jest ona miarodajna, ale nie potwierdza się w naszym regionie. Ze statystyk bialskiego PUP wynika, że szans na zatrudnienie nie mają: inżynierowie, logopedzi, architekci, chemicy, dziennikarze, nauczyciele, w tym języka angielskiego. – Można byłoby długo wymieniać zawody, które mają zerowe szanse zatrudnienia na naszym rynku pracy. Pracodawcy od początku roku nie przedstawili ani jednej oferty – informuje Sylwia Wojtkowska, specjalista ds. usług rynku pracy PUP. Najczęściej spotykane oferty pracy to: specjalista do spraw sprzedaży, sprzedawca- -kasjer, agent celny, kierowca, przedstawiciel handlowy. Bezrobotni twierdzą, że można znaleźć płatne zajęcie, ale… zdecydowana większość pracodawców proponuje umowy śmieciowe oraz prowizyjny system wynagrodzenia. Zdarza się, że przeszkodą w podjęciu pracy są zbyt niskie uposażenia, które często rekompensują jedynie koszty związane z dojazdami. Nieciekawe perspektywy rysują się przed naszym regionem. Wyjeżdżają – najczęściej na stałe – ludzie młodzi, dobrze wykształceni, kreatywni. To przerażające prognozy na przyszłość.