PREZYDENT CZAPSKI MILCZY W SPRAWIE „AFERY BLUSZCZOWEJ”

Bez namysłu wskazano tam również „sprawcę” – opozycyjnego wiceprzewodniczącego rady miasta Dariusza Stefaniuka. Według urzędników prezydenta Andrzeja Czapskiego to właśnie Stefaniuk miał być inicjatorem akcji na cmentarzu.

 

Polityczna awantura

– To polityczna awantura – komentował Dariusz Stefaniuk. – Nie byłem organizatorem ani inicjatorem tej akcji, to kłamliwe doniesienia dystrybuowane przez gabinet prezydenta Białej Podlaskiej. Andrzej Czapski rozpoczął już kampanię prowadzącą do wyborów samorządowych. Nie jestem jednak w stanie stwierdzić, dlaczego, wijąc się jak bluszcz, na zniszczenie którego się powołuje, wspiera ją nieprawdziwymi oskarżeniami. I rzeczywiście – organizatorem sprzątania cmentarza była firma Apella (która zadeklarowała, że pokryje ewentualne straty),

W tym dniu byłam na cmentarzu. Podziwiałam jak młodzi ludzie wybierali uschłe liście, gruz i inne zanieczyszczenia. Swoją pracę wykonywali z należną powagą, w ciszy. Ta wspaniała młodzież została sponiewierana i wciągnięta w rozgrywki. Brakuje mi słów

– mówi 68-letnia pani Sabina.

o czym w momencie wydawania oświadczenia z oskarżeniem wobec Stefaniuka urzędnicy już doskonale wiedzieli. Wiceprzewodniczący rady był jedynie szeregowym uczestnikiem prowadzonej w zbożnym celu akcji, która odbywał się również na cmentarzach w innych częściach kraju. Trudno więc mieć jakiekolwiek wątpliwości, że nagłośniona przez urzędników „afera bluszczowa” jest po prostu niesmacznym sposobem na zdyskredytowanie politycznego oponenta.

Czy tak będzie do wyborów?

– To żenujące, prezydent powinien sam wspierać takie akcje, a nie wywoływać awantury – mówi 21-letni Tomasz z Białej Podlaskiej. – W tym dniu byłam na cmentarzu. Podziwiałam, jak młodzi ludzie wybierali uschłe liście, gruz i inne zanieczyszczenia. Swoją pracę wykonywali z należną powagą, w ciszy. Ta wspaniała młodzież została sponiewierana i wciągnięta w rozgrywki. Brakuje mi słów – dodaje 68-letnia pani Sabina. Od komentarzy zaroiło się też w internecie. – Z igły widły, nadmuchana sytuacja. Czapski nie miał już lepszych pomysłów. Nie rozumiem niepotrzebnego  zamieszania, czy tak już ma być do wyborów? – pytał jeden z internatów na stronie biala24.pl. – Panie Prezydencie, powinien Pan się wstydzić. A wręcz im pomóc – dodawał inny komentator.

Pytania bez odpowiedzi

Ponad tydzień temu zadaliśmy prezydentowi Andrzejowi Czapskiemu pytania dotyczące zamieszania. Chcieliśmy dowiedzieć się m.in. jakie podstawy miał włodarz, by wskazywać na Dariusza Stefaniuka jako inicjatora akcji sprzątania oraz czy podziela zdanie swoich oponentów, że nagłośnił sprawę chcąc uderzyć w przedstawiciela opozycji. Pytaliśmy również, jak włodarz ocenia stan, w którym znajduje się nekropolia przy ul. Nowej, i czy uważa on akcje porządkowania cmentarzy za pożyteczne, czy też może zbędne. Niestety, pytania te pozostały bez odpowiedzi. Szkoda, bo odmawiając informacji i komentarza prezydent Andrzej Czapski lekceważy nie tylko dziennikarzy, ale przede wszystkim mieszkańców Białej Podlaskiej, którzy mają prawo wiedzieć, jakimi pobudkami kieruje się w swoich działaniach lokalna władza.