DROGOCENNE BIALSKIE ŚMIECI

Nowocześnie, ponieważ na obrzeżach miasta już wkrótce zostanie uruchomiony Zakładu Zagospodarowania Odpadów, najbardziej innowacyjny tego typu obiekt po tej stronie Wisły. Firma planuje zagospodarowywać odpady z 4 miast i 17 gmin łącznie od 200 tys. mieszkańców. Szczyci się zastosowaniem najnowocześniejszych technologii, kompleksowym zagospodarowaniem śmieci oraz możliwością wytworzenia z nich energii. Zakład z odpadów pochodzenia biologicznego zamierza pozyskiwać biogaz, a materiały nadające się do spalenia przeznaczy jako surowiec energetyczny do cementowni w Chełmie. Pełny rozruch zakład osiągnie – jak się planuje – w czerwcu 2014 roku.

 

Tymczasem zaplanowano podwyżki

Magistrat wyliczył, że śmieci rujnują budżet miasta. Obecnie obowiązująca „ustawa śmieciowa” pustoszy miejską kasę, na gospodarkę odpadami komunalnymi wypływa z niej miesięcznie 300 tys. zł. To nie wszystko. Nie zgadza się również liczba „dusz”. Miasto liczy ok. 58 tys. mieszkańców, a deklaracji wpłynęło ok. 48 tys. Rozbieżności istnieją, a wynikają one z faktu migracji zarobkowej ludzi do innych miast i państw. Czterech radnych – Adam Wilczewski (PO), Anatol Kierdaszuk (AS), Kazimierz Nowak (SLD) i Ryszard Dębski (AS) – postanowiło przyjść z odsieczą magistratowi  i załatać dziurę budżetową, oczywiście sięgając do kieszeni mieszkańców.

Zgłosili nową uchwałę w tej sprawie i zaproponowali odpowiednie – śmiało rzec można – europejskie ceny opłat. Jednoosobowe gospodarstwo zapłaci 15 zł za odpady segregowane oraz 25 zł za niesegregowane. Gospodarstwa zamieszkałe przez więcej niż jedną osobę zapłacą w zabudowie jednorodzinnej 35 zł za odpady segregowane i 60 zł za niesegregowane, a w zabudowie wielorodzinnej – 30 zł lub 45 zł. Od problematycznych podwyżek odcina się Urszula Adamiak, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Wielobranżowego „Komunalnik”, firmy odbierającej nieczystości w Białej Podlaskiej. – To nie jest nasz wniosek. Po wygraniu przetargu, zgodnie z umową, do końca 2014 roku obowiązują nas identyczne ceny – wyjaśnia prezes.

Płacz i płać

Sposoby naliczania opłat za wywóz nieczystości mogą być różne. Istota bialskiego novum polega na tym, że szykują się dotkliwe podwyżki, które boleśnie uderzą w najbiedniejszych mieszkańców miasta oraz w rodziny wielodzietne. Ustawa nie bierze w ochronę ludzi żyjących na granicy minimum socjalnego, mimo że znacznie mniej kupują, a tym samym mniej „produkują” śmieci. Nowa „ustawa śmieciowa” wyniesie gród nad Krzną do krajowej czołówki. Miasto zasłynie z najkosztowniejszych odpadów. Wystarczy porównać ceny z innych miast w regionie. Ba, nawet potężne aglomeracje miejskie mają niższe ceny za odbiór nieczystości. W Białej Podlaskiej i całym naszym regionie stopa bezrobocia przewyższa średnią krajową. Stawki za roboczogodzinę bialczanie mają najniższe w kraju, a – paradoksalnie – stawki za śmieci narzuca się im wyższe niż warszawiakom i poznaniakom. Radni z Klubu PiS nie zgadzają się na zmiany. Jednakże czy uda się im przeforsować inne rozwiązania?