10 przestróg Kassandry czyli czego możemy się spodziewać w 2014 roku

  • Trwać będzie nadal załamanie w dochodach podatkowych budżetu państwa. Mniejsze od zakładanych mogą okazać się wpływy z VAT-u, CiT-u, akcyzy, a nawet PiT-u – tego też nie można wykluczyć. 2,5 proc. wzrost PKB zakładany na rok przyszły może się okazać trudny do osiągnięcia i to pomimo rozpoczęcia zaliczania do polskiego PKB dochodów z prostytucji, przemytu czy handlu narkotykami.
  • Premier Tusk dokona wreszcie wymiany nieudolnego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza ze względu na pogłębiający się chaos w służbie zdrowia.
  • Polska będzie musiała zwracać znaczące kwoty z tytułu źle wykorzystanych lub związanych z licznymi aferami, w tym z info – aferą środkami pochodzącymi z Unii Europejskiej przydzielonymi w ramach odpowiednich funduszy. Wstrzymane może być też certyfikowanie kolejnych refundacji, między innymi wydatków na kolej, na drogi, czy na szerokopasmowe sieci internetowe.
  • Znacząco pogorszą się wyniki dużych spółek z udziałem Skarbu Państwa w stosunku do roku ubiegłego. Dotyczyć to może nawet takich gigantów jak KGHM, Orlen, JSW czy firm energetycznych.
  • Popyt wewnętrzny, konsumpcja, sprzedaż detaliczna nie ulegną – niestety – znaczącej poprawie. Mimo szumnych zapowiedzi rządowych i bankowych analityków, liczba bankrutujących firm będzie zbliżona do tegorocznej.
  • Utrzyma się nadal wysoki poziom bezrobocia, gdzieś w granicach 14 proc. i wzrośnie poziom emigracji – tym razem na kierunku Niemiec i Szwajcarii.
  • Płace i emerytury wzrosną jedynie statystycznie, natomiast realnie koszty utrzymania wzrosną wyraźnie. Stąd też przyszły rok nie będzie niestety lepszy dla domowych budżetów.
  • Można więc – podsumowując – powiedzieć, że statystycznie i propagandowo ten rok zapowiada się lepiej niż obecny. Ale rzeczywistość może się okazać zasadniczo inna. Tym bardziej, jeśliby miałoby dojść do jakichś poważniejszych zaburzeń na rynkach światowych, jakiegoś mini kryzysu w Chinach czy na rynkach wschodzących. Wtedy te zagrożenia dla polskiej gospodarki mogą okazać się jeszcze większe.