Ten zwyczaj podtrzymują dzieci i młodzież. Odwiedzają domy, śpiewają kolędy, składają życzenia domownikom i zbierają datki. Zgodnie z niepisaną zasadą powinno się kolędników przyjąć, poczęstować smakołykami oraz rzucić jakiś grosz. W wielu miejscowościach nadal popularne są jasełka. Ich nazwa wywodzi się od staropolskiego słowa jasło oznaczającego żłób. To widowiska o Bożym Narodzeniu wzorowane na średniowiecznych misteriach franciszkańskich, a za ich twórcę uważany jest św. Franciszek z Asyżu, który pierwszy taki spektakl zaprezentował w 1223 roku, w Greccio.
Wisznickie jasełka
Każdego roku jasełka przygotowuje Gminny Ośrodek Kultury w Wisznicach. – Układając scenariusz korzystamy z widowiska „Betlejem polskie” Lucjana Rydla, z literatury, z Internetu oraz wykorzystujemy dawne wzorce, zapamiętane przez naszych seniorów. W przedstawieniu łączymy różne elementy – tradycję i nowoczesność. Za każdym razem prezentujemy inne widowisko – opowiada Elżbieta Sokołowska, dyrektor GOK w Wisznicach. Obowiązkowe postacie w jasełkach wystawianych w Wisznicach to: Święta Rodzina, żłóbek, Herod, anioł, Żyd i diabeł. Te spektakle cieszą się ogromną popularnością, a co ważniejsze łączą pokolenia. Udział w nich biorą dzieci, młodzież i seniorzy. Ponadto GOK zaprasza osadzonych z bialskiego Zakładu Karnego prezentujących widowisko Herody oraz organizuje koncert kolęd. W tym roku zostaną zaprezentowane najstarsze regionalne kolędy i pastorałki z miejscowości Horodyszcze. Grupa śpiewaków wykona zebrane, często zapomniane pieśni bożonarodzeniowe śpiewane gwarą przez nasze prababcie. Dzięki tej inicjatywie uratowano cenny dorobek kulturowy wsi. A wieś Horodyszcze może poszczycić się znacznymi osiągnięciami na polu kultury i folkloru.
Brodacze ze Sławatycz
Ciekawy i oryginalny zwyczaj kultywuje gmina Sławatycze – pożegnanie starego roku przez brodaczy. Brodacze to lokalna nazwa przebierańców, którzy w ostatnich 3 dniach grudnia, nakładają specjalne stroje i paradują w nich po ulicach Sławatycz, aby pożegnać odchodzący rok. Niezwykle ważny jest strój brodacza. Jego twarz skrywa pomarszczona maska ze skóry oraz długa broda i wąsy. Usta i otwory na oczy oblamowane są czerwonym płótnem. Na głowie brodacza znajduje się wysoki kapelusz ozdobiony kolorowymi kwiatami z bibuły i bardzo długimi wstążkami. Okrycie wierzchnie stanowi długi kożuch barani, odwrócony futrem na zewnątrz. Garb i długi kij w ręku są oznakami starości, wielkiego wysiłku, jaki trzeba było znieść w ustępującym roku. Ręce i nogi brodacza owinięte są słomą. Przygotowywania strojów rozpoczęły się z początkiem adwentu. Zwyczaj ten jest bardzo stary. Najstarsi dziewięćdziesięcioletni mieszkańcy Sławatycz mówią, że o brodaczach odpowiadali im dziadkowie. Zwyczaje i tradycje powinniśmy pieczołowicie pielęgnować. Tym bardziej, że szczycimy się bogatym dorobkiem. Każdy region ma własne pieśni, melodie, własne zwyczaje, barwy, stroje – to wszystko należy ocalić od zapomnienia.