W ubiegły mroźny weekend bialscy dzielnicowi wspólnie z pracownikiem MOPS-u przeszukiwali bialskie pustostany i miejsca, w których mogą przebywać bezdomni. W sobotę 25 stycznia, gdy temperatura spadła do – 19 stopni, służby natknęły się przy ul. Łomaskiej na bezdomnego mężczyznę. 47-latek znajdował się w poważnym stanie, nie dał już rady chodzić, twierdził, że nie czuje nóg, samodzielnie nie mógł otworzyć drzwi. Mężczyzna został zabrany do szpitala. W rozwalającej się drewnianej komórce przy ul. Dokudowskiej znaleziono 51-letniego bezdomnego, otulonego szmatami. Mężczyzna był w dobrym stanie zdrowia, zgodził się na umieszczenie w bialskiej noclegowni. – Patrole policji, każdego dnia zwracają szczególną uwagę na bezdomnych i nietrzeźwych. Przeprowadzamy również wspólne patrole z pracownikami bialskiego MOPS-u. Jednakże służby nie mogą dotrzeć wszędzie, dlatego też prosimy mieszkańców o pomoc – apeluje Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej policji. Zwracamy się do mieszkańców o informowanie urzędów o podobnych miejscach, ale również wykazanie empatii i zainteresowanie się osobami mieszkającymi samotnie, chorymi, a także nietrzeźwymi, którzy są szczególnie narażeni na wychłodzenie organizmu. Telefoniczna informacja przekazana policji o bezdomnym, który budzi nasz niepokój, może uratować mu życie. Bezcenna może okazać się również wizyta u samotnej czy też starszej osoby z naszego sąsiedztwa. O tym powinien pamiętać każdy z nas.
