Wielkie straty przez rosyjskie embargo

Rosja wstrzymała import wieprzowiny z całej Unii Europejskiej,

bo na Litwie wykryto przypadki afrykańskiego pomoru świń. Zdaniem Brukseli a także naszej branży mięsnej zakaz został wprowadzony na wyrost, nie jest adekwatny do rzekomego zagrożenia. Chodziło bowiem o zaledwie dwa przypadki choroby stwierdzone u… dzików. Rosjan nie interesował fakt, że – co podkreśla polski Główny Lekarz Weterynarii – afrykański pomór nie występuje ani też nigdy nie występował na terenie naszego państwa.

 

Tragedia dla branży

Rosyjski zakaz oznacza pogłębienie i tak trudnej sytuacji, w której znajdują się nasi producenci i przetwórcy mięsa. Już spada cena skupu żywca w niektórych zakładach eksportujących na wschód. – Tragedia. Jeszcze w poniedziałek cena skupu żywca klasy E wynosiła 6,6 zł za kilogram. Dzisiaj jest to 5,8 zł. Ceny mogą jeszcze spaść, nie ma co robić z wieprzowiną – mówi portalowi farmer.pl, Łukasz Jankowiak, zastępca kierownika działu skupu PKM Duda. Koncern ten skupował zwykle tygodniowo 17-18 tys. sztuk trzody, po wprowadzeniu zakazu jest to 14 tys. sztuk.

Zamknięcie ogromnego rosyjskiego rynku zbytu
oznacza ogromne problemy dla 100 tysięcy
Polaków pracujących w branży mięsnej. Jej
przedstawiciele domagają się pilnych działań
premiera Donalda Tuska w sprawie embarga.

– Wyrażam ogromne zaniepokojenie sytuacją, która dotknęła polską branżę mięsną na skutek decyzji podjętych przez właściwe organa Federacji Rosyjskiej – napisał do Tuska Witold Choiński, prezes Związku „Polskie Mięso”. – Brak eksportu do krajów Unii Celnej może przyczynić się do dalszego spadku pogłowia świń w Polsce i pogłębienia kryzysowej sytuacji w tym aspekcie na wsi.

Groźne zamiary?

Choiński podaje w swoim liście statystyki dotyczące eksportu naszego mięsa do Rosji i pozostałych państw Unii Celnej (Białorusi i Kazachstanu). W zeszłym roku wyniósł on 85 tysięcy ton, a wartość sprzedanego na wschód towaru przekroczyła 800 milionów złotych. Zamknięcie tak dużego rynku zbytu oznacza ogromne problemy dla 100 tysięcy osób, pracujących w przemyśle mięsnym. Rosjanie zapowiedzieli, że wstrzymanie importu może  potrwać dwa miesiące, ale przedstawiciele branży dopatrują się tu znacznie groźniejszych zamiarów. – Niepokojące są doniesienia o możliwości odblokowania przez Federację Rosyjską importu z dotychczas niedopuszczalnych rynków. Doniesienia te mogą wskazywać, że zakaz importu polskiej wieprzowiny na obszar Unii Celnej może być długotrwały – pisze w liście do premiera Witold Choiński. I apeluje do Tuska, by ten, jako Prezes Rady Ministrów, ale także obywatel Rzeczpospolitej, w pełni zaangażował się w negocjacje mające na celu przywrócenie możliwości eksportowych – Każdy dzień objęty zakazem importu to dzień straty dla polskiej gospodarki, dla polskiego rolnictwa – kończy dramatycznie przedstawiciel branży mięsnej.