Niekiedy jednak owa „ekstrema” wynika z faktu, że ludzie muszą być naprawdę mocno zdeterminowanymi, by jakikolwiek sport uprawiać. Czyż zimowe wypady naszych ekip piłkarskich na sztuczne murawy do Siedlec czy Łęcznej nie są swego rodzaju „ekstremą”? Jak określić brak stadionu piłkarskiego, spełniającego minimum bezpieczeństwa, w sześćdziesięciotysięcznym mieście powiatowym z ekipą w III lidze? Czyż nie jest ekstremalnym uprawienie siatkówki w Białej wiedząc, że na kontynuację kariery nie ma co liczyć w tym mieście? Czasem zwykłe – wydawałoby się – dyscypliny sportowe przysparzają ludziom je uprawiającym ekstremalne wręcz problemy. Albo inaczej: sporty może i nie, ale ludzie ludziom – to już i owszem.