Tysiące hodowców znalazło się na skraju bankructwa. podlasie Przez kilka ostatnich tygodni rolnicy z naszego regionu robili wszystko, by ktoś wreszcie usłyszał ich głos. Podczas protestów na drogach domagali się natychmiastowych działań rządu, który od lutego nie zrobił praktycznie nic, by pomóc hodowcom trzody chlewnej, dotkniętych potężnym kryzysem w związku z wykryciem w Polsce ASF i rosyjskim embargiem na unijną wieprzowinę. Kiedy już dłużej nie można było zamiatać sprawy pod dywan, poleciała głowa nieudolnego ministra Stanisława Kalemby (PSL). Zastąpił go Marek Sawicki (PSL), który jeszcze niedawno żegnał się z resortem w atmosferze skandalu po ujawniającej kumoterstwo i nepotyzm „aferze taśmowej”. Do protestujących rolników przyjechał wicepremier Janusz Piechociński. Przeprosił za opieszałość rządu i obiecał, iż od niedzieli ruszy skup trzody chlewnej.
Wciąż puste obietnice
Od wielu tygodni ciągle słyszymy obietnice. Nie wierzę, że tym razem wypowiedziane słowa zostaną dotrzymane. Czekamy, a jeżeli nic w tej sprawie nie zostanie zrobione wyjedziemy ponowni na drogi, dotrzemy do Warszawy – zapewnia rolnik Robert Jańczuk. – Ktoś zamierza umyślnie wykończyć nasze rolnictwo, aby wejść na rynek wschodni. Zapewne latem eksperci wykryją (lub nam podrzucą) jakąś groźną bakterię na warzywach i owocach. Rosja znowu będzie miała pretekst aby nic od nas nie kupić, a kraje unijne wyślą swoje towary – przeczuwa Kazimierz Rabczuk z bialskiej gminy. Skup miał ruszyć od 16 marca. Nie ruszył. Dwa dni później na stronie Ministerstwa Rolnictwa ukazała się informacja, że Bruksela podjęła decyzja o zmniejszeniu strefy buforowej o powiaty: bialski, łosicki i włodawski oraz o zniesieniu niektórych rygorów jak: specjalne znakowanie mięsa i obróbka techniczna. – Co z rekompensatą za sztuki przerośnięte? Po co nam to było, ten cały cyrk z bezprawnym utworzeniem strefy buforowej? – pyta retorycznie Marian Tomkowicz, wójt leśniańskiej gminy.
Embargo nie dla wszystkich?
Rolnicy na własne oczy przekonali się także, że nałożone przez Rosjan embargo nie dotyczy wszystkich. Podczas jednego z protestów hodowcy zatrzymali tira na austriackich numerach rejestracyjnych, który przewoził żywe świnie przez strefę buforową. Zmierzał na Wschód. Okazuje się też, że kiedy nasi rolnicy nie mogą sprzedać swoich świń i zarobić na utrzymanie rodzin, do Polski trafi a wieprzowina z Niemiec! Informacja o przecenionej wieprzowinie, która trafi ła do naszego kraju zza zachodniej granicy znalazła się w złożonym w czwartek oświadczeniu senatora Grzegorza Biereckiego. Niemcom nie przeszkadza w eksporcie swojego towaru fakt pojawienia się w tym kraju choroby Aujeszky’ego, zwanej potocznie wścieklizną świń. Na terenie Bawarii znaleziono dziki zainfekowane wirusem tej choroby. Choć zagrożenie jest dokładnie takie samo, jak w przypadku ASF nikt w Niemczech nawet nie pomyślał o wprowadzaniu strefy buforowej czy utrudnianiu miejscowym hodowcom obrotu wyprodukowaną trzodą chlewną. „Fakty mówią same za siebie. W obecnym czasie niemieckie zakłady przetwórcze przerabiają 58,8 mln sztuk świń i według danych niemieckiego urzędu statystycznego prognozuje się, dalszy wzrost produkcji wieprzowiny. W tym samym czasie, pogłowie trzody chlewnej w Polsce szokująco spadło. Oto, gdy w roku 2005 było 17 mln sztuk trzody chlewnej, w 2007 r. było już 19 mln sztuk. Niestety, od roku przejęcia rządów przez koalicję PO-PSL ta liczba dramatycznie spada i obecnie wynosi już tylko niespełna ok. 11 mln sztuk” – czytamy w oświadczeniu senatora Grzegorza Biereckiego.
Senator Bierecki alarmuje
Senator alarmuje także, że w ostatnich latach dramatycznie spadło także pogłowie loch, a co się z tym wiąże, również liczba prosiąt. Złą tendencję, która rozpoczęła się wraz z objęciem władzy przez koalicję PO-PSL, pogłębia też załamanie produkcji ras rodzimych przy jednoczesnym imporcie prosiąt. Efekty są po prostu tragiczne. – Jak to się stało, że nasz kraj jeszcze niedawno będący potęgą w produkcji trzody chlewnej stał się jej importerem? Czy Pana rząd posiada program odbudowy produkcji trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem polskich stad rodzimych? Czy planowane jest obniżenie podatku VAT na polską wieprzowinę i ewentualnie do jakiej wielkości? Czy i ewentualnie jakie działania podjął rząd, ażeby zabezpieczyć zagraniczne rynki zbytu polskich produktów rolnych? – pyta Donalda Tuska senator Grzegorz Bierecki. W oświadczeniu padają także pytania o to, czy rząd popiera certyfi kowanie wieprzowiny a także, czy polskie władze podjęły jakiekolwiek działania w związku z wykryciem w Niemczech choroby Aujeszky’ego.
AL, Red.