PSL uległ Platformie

Skoczylas to człowiek posła Stanisława Żmijana. Czarne chmury zaczęły się nad nim zbierać kilka miesięcy temu, gdy przegrał z Włodzimierzem Grabowskim wybory na przewodniczącego PO w powiecie radzyńskim. W wyborach do władz powiatowych przepadła większość stronników posła Żmijana. Już wtedy mówiono, że możliwe jest wycofanie rekomendacji na urząd wicestarosty dla Skoczylasa. Pod koniec minionego roku doszło do zmiany przywództwa we władzach wojewódzkich PO. W atmosferze kłótni Stanisława Żmijana zastąpił Włodzimierz Karpiński, poseł z Puław i minister skarbu państwa. Ludzi Żmijana wycięto w wyborach do rady i zarządu wojewódzkiego PO. Te wydarzenia zachęciły do porachunków w lokalnych strukturach partii.

Już w styczniu nowy zarząd powiatowy PO zwrócił się do starosty Lucjana Kotwicy o odwołanie Skoczylasa. PSL mający większość w radzie zwlekał jednak z tą decyzją. Dopiero na sesji 31 marca Kotwica zgłosił do programu obrad punkt dotyczący odwołania wicestarosty. Uzasadniając wniosek przeczytał pismo od Włodzimierza Grabowskiego, w którym znalazła się sugestia, aby Skoczylasowi już po odwołaniu znaleźć jakąś pracę w starostwie. Opozycję ten fragment zbulwersował. W głosowaniu sensacji nie było: 11 radnych było za, 3 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 4 oddało głosy nieważne. Tuż po ogłoszeniu wyników Skoczylas demonstracyjnie usiadł po stronie zajmowanej przez opozycję. Na stanowisko wicestarosty na razie jest wakat, wcześniej jednak Platforma sygnalizowała, że chce aby Mariusza Skoczylasa zastąpiła Anna Bogutyn.