Nasi żołnierze w walkach o granice

W tym roku minie setna rocznica wybuchu I wojny światowej. Jak każda z wojen przyniosła śmierć, zniszczenia i cierpienia milionów ludzi. Dla Polaków była ona jednak wydarzeniem szczególnym. Ziściła się prośba Adam Mickiewicza, zawarta w Litanii Pielgrzymstwa: „O niepodległość, całość i wolność Ojczyzny naszej, prosimy Cię Panie”. Wojna zmieniła mapę świata, a Polska odzyskała niepodległość. Nie był to jednak czas, w którym przywróconą wolnością można było się cieszyć. Tej kruchej niepodległości należało bronić, w co zaangażowało się w całe społeczeństwo. Polski czyn zbrojny rozpoczął się jeszcze przed wojną, w Drużynach Strzeleckich, Drużynach Bartoszowych i w Sokole.

Podlaski patriotyzm
Rok 1914 nie był dla Podlasia tak tragiczny, wobec świeżej jeszcze pamięci o nieszczęściach, które dotknęły nasz region w II połowie XIX wieku, jakich nie doznała chyba żadna z innych części Polski. Najpierw represje po powstaniu styczniowym, które dotknęły katolików z miast i wsi, a później 40-letnie prześladowania unitów. Wschodnią część ziem między Wisłą a Bugiem wydzielono i włączono bezpośrednio do Rosji, w ramach tzw. Chełmszczyzny. Ludność Podlasia znana była ze swego patriotyzmu. To tu najdłużej walczyli powstańcy styczniowi, z księdzem Stanisławem Brzóską na czele. Tu również bronili się przed prześladowaniami i trwali unici.

Zapach Ojczyzny
Po wybuchu I wojny światowej nikt nie myślał o upadku zaborców. Walki toczyły się z dala od Podlasia. Jedynym widomym znakiem wojny był pobór do armii oraz informacje o stratach. Sytuacja diametralnie zmieniła się po przełamaniu frontu rosyjskiego pod Gorlicami. Rosjanie musieli wycofać się z ziem Królestwa Polskiego. Działania wojenne przesunęły się na wschód. W tym czasie przez nasze ziemie przeszli legioniści Piłsudskiego. Jakież było ich zdziwienie, gdy po raz pierwszy od przekroczenia granicy zaboru rosyjskiego usłyszeli, że są swoi, a Moskal to wróg. To – być może – wtedy zrodził się szacunek Marszałka Piłsudskiego do Podlasian. To właśnie tutaj po raz pierwszy legioniści poczuli „zapach ojczyzny”. Niemcy, którzy weszli w miejsce wycofujących się Rosjan, podzieli Podlasie. Jego zachodnia część włączona została w skład Generalnego Gubernatorstwa niemieckiego w Warszawie. Część wschodnia zaś weszła w skład okupacji wojskowej, z powodu bliskości twierdzy brzeskiej (część fortów koło Terespola). Mieszkańcy Podlasia uczestniczyli w walkach na frontach Wielkiej Wojny. Ci, którzy pozostali, zaczęli tworzyć Polską Organizację Wojskową (POW). Rok 1918 nie był dla wschodniej części naszego regionu czasem wolności. Rozbrajanie Niemców w całej Polsce odbyło się bez większych problemów. Podlasie musiało doświadczyć największych cierpień ze strony drugiego okupanta. Wyrazem tego są krwawe wydarzenia w Międzyrzecu oraz bitwa pod Kobylanami, w której zginął kwiat młodzieży podlaskiej. Jej pomnikiem jest zbiorowy grób na cmentarzu parafi alnym w Białej Podlaskiej.

Podlaskie Wojsko
Priorytetem państwa polskiego było wojsko. Bez niego utrzymanie kruchej niepodległości byłoby niemożliwe. Formowanie jednostek miało specyfi czny i trudny charakter. Armia korzystała z generałów i ofi cerów państw zaborczych, jak i tych, którzy swoje szlify uzyskali w legionach. Podstawę tworzącej się armii stanowiły oddziały byłej armii austriackiej, żołnierze POW i Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wermacht – formalnie dawni legioniści stanowiący armię „Królestwa Polskiego” za zgodą Marszałka), do których dołączyła tzw. Armia Wielkopolska oraz „Błękitna Armia”, utworzona we Francji przez gen. Hallera. Zapotrzebowanie na linii frontu powodowało, że tworzono szybko niewielkie oddziały i przewożono je w miejsca, gdzie toczyły się działania wojenne. Najpierw formowano bataliony, łączone później w pułki i dywizje. Nasza podlaska dywizją otrzymała numer 9. Składała się, zgodnie z ówczesną strukturą, z 2 brygad po dwa pułki każda. Były to: 15 pułk piechoty, 22 pp., 34 pp., 35 pp. oraz 9 pułk artylerii pieszej Każdy z nich miał inny rodowód. 15 pułk powstał w Bochni na bazie wojsk austriackich. W skład 22 pp. i 34 pp. weszli żołnierze POW, Polskiej Siły Zbrojnej i młodzież podlaska. 35 pp. powstał na południowej Lubelszczyźnie jako Chełmski Pułk Piechoty. Pierwotnie pułki nie stanowiły jednolitej siły. Dwa z nich: 22 pp. i 34 pp. stały na linii demarkacyjnej Kostomłoty – Kożanowka – Małaszewicze – Nepale i wzdłuż Bugu do Pratulina i Janowa. Pod Kobylanami doszło do pierwszego starcia z Niemcami. Polacy wycofali się, ponosząc straty. Był to pierwszy chrzest bojowy naszych oddziałów. Pamiątką jest wspomniana mogiła w Białej Podlaskiej.

Grupa Poleska
Po wycofaniu się Niemców nasze odziały przesunęły się na Polesie. W czerwcu 1919 roku połączono je w dywizję pod dowództwem gen. Antoniego Listowskiego. Jednostka ta z racji zajmowanego terenu prowadziła dosyć specyfi czną wojnę. Polesie było obszarem bagien. Głównymi szlakami komunikacyjnymi były rzeki i szczątkowe linie kolejowe. W walkach z Rosjanami zdobyto takie miasta jak Janów Poleski, Pińsk i Łuniniec. Ta błotna czy bagienna wojna trwała przez cały rok 1919 aż do marca 1920 roku, kiedy to oddziały 9 dywizji w ramach operacji kijowskiej jako pierwsze uderzyły na Mozyr i Kalenkowicze, opanowując węzły drogowe i kolejowe. Wraz z ofensywą kijowską dywizja opanowała Czarnobyl i Rzeczycę, osiągając linię Dniepru. Zmiana sytuacji na froncie, związana z ofensywą Tuchaczewskiego na Białorusi spowodowała, że oddziały, mimo że nie poniosły klęski, musiały stopniowo wycofywać się z zajmowanych pozycji. Po osiągnięciu Pińska część oddziałów (34 i 35 pp.) przerzucono decyzją Marszałka jako odwód w okolice Grodna, gdzie wspólnie z 41 pp. starły się z Korpusem Konnym Gaj Chana. Pozostałe oddziały dywizji po walkach nad Styrem cofały się na zachód.

W Bitwie Warszawskiej i Bitwie nad Bugiem
Pułki walczące pod Grodnem, wycofały się w kierunku na Sokółkę, gdzie rozbity został 34 pp., pozostało z niego tylko 300 żołnierzy. Pułk ten przeniesiono do Pabianic w celu reorganizacji. Pozostałe oddziały, wzmocnione 41 pp., przerzucono w okolice Modlina. Walczyły w obronie stolicy, gdzie pod Radzyminem powstrzymane zostało natarcie sowieckie. Tu należałoby wspomnieć, że oddziały zapasowe 34 pp. stoczyły bój o Białą Podlaską w ramach Bitwy nad Bugiem. Batalion zapasowy bronił miasta przed natarciem sowieckim od strony Klukówki (Białka Kozula). Dywizja naciera w kierunku na Nasielsk i Mławę, osiągając granicę z Niemcami, po czym zostaje przerzucona w okolice Chełma, zagrożonego przez sowiecką Armię Konną Budionnego. Tam nasze oddziały wizytował Józef Piłsudski. Zadaniem dywizji było oczyszczenie terenu z wojsk sowieckich, co wykonano zajmując Hrubieszów i Horodła. Odziały dywizji przeszły do natarcia i po krwawych potyczkach sforsowały rzekę Bug, opanowując Włodzimierz Wołyński. Nie był to jednak koniec jej epopei Ponownie przerzucona na północ została podzielona na dwie części. 15 pp. i 35 pp. utworzyły kordon ochronny na granicy polsko – litewskiej. 22 pp. zaś oraz zreorganizowany 34 pp. „zbuntowały się” i ruszyły w składzie wojsk gen. Żeligowskiego na Wilno. Pułki te tworzyły tzw. Mereczańską Brygadę, wchodzącą w skład wojsk nowo utworzonego państwa – Litwy Środkowej. Te zdyscyplinowane odziały, przerzucane w rejony zapalne, przyczyniły się do sukcesu Żeligowskiego. Po zawieszeniu broni z Litwą 9 dywizja ponownie została połączona. Jej odziały nie wróciły jednak od razu na macierzyste Podlasie.

Jedna z najpewniejszych
Jako jedyna dywizja, nawet po zawieszeniu broni, nie została zdemobilizowana. Rozlokowana w okolicach Mołodeczna, w tzw. Korytarzu Łotewskim, pilnowała pokoju w tej części kraju. Tu doszło do wydarzenia bez precedensu. 4 grudnia 1920 roku sztandary wszystkich czterech pułków zostały udekorowane najwyższym odznaczeniem wojskowym – krzyżem Virtuti Militari. Tylko dwie dywizje dostąpiły podobnego zaszczytu: 1 Dywizja Legionów i 14 Dywizja Poznańskiej. Epilogiem niech będą słowa Naczelnego Wodza, Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Przy końcu wojny, kiedy wszystkie oddziały odpoczywały, to 9-ą dywizję piechoty, jako jedną z najpewniejszych, trzymałem jeszcze przez dwa lata na stopie wojennej na kresach… Jestem wodzem, który nakłada obowiązki na tych, których kocha, a to dowód,że was kocham. Wy Podlasiacy potrafi cie obowiązki na was nałożone wykonać, więc niech żyje Ziemia Podlaska…” (Kowalczewski Bronisław, Zarys Historii 22-go Pułku Piechoty, Warszawa 1930). Pamiętajmy o tych słowach, stając przy mogiłach i pomnikach naszych podlaskich żołnierzy.

Zdjęcie: Ze zbiorów Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej