Wpuszczeni w kanał

Kanał wybudowano w latach 1954–1961 i nadano temu silny wydźwięk propagandowy. Początkowo efektem był wzrost plonów z gruntów zmeliorowanych, jednak z czasem wydajność spadła poniżej wskaźników notowanych przed inwestycją. Wpływ kanału na środowisko naturalne okazał się wybitnie szkodliwy. Jego wykopanie spowodowało przesuszenie gruntów w pobliżu kanału, murszenie torfów, degradację i erozję gleb, zanik wielu naturalnych siedlisk zwierząt i roślin. Badania wykazały, że na terenach zmeliorowanych dochodzi do wielu negatywnych zjawisk z punktu widzenia zarówno ekologii, jak i rolnictwa. Rowy melioracyjne nie spełniają swoich funkcji, ponieważ w okresie wiosennym przyczyniają się do hamowania odpływu nadmiaru wody, w okresie letnim zaś – do przesychania terenu. Osuszanie prowadzi do niszczenia wierzchniej warstwy gleby oraz zahamowania wzrostu roślin.

Unia pomoże?

Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie opracował dokument „Zintegrowany plan działań na terenie Obszaru Strategicznej Interwencji Kanału Wieprz-Krzna”. Na kilku spotkaniach zapoznano z nim samorządowców oraz przedsiębiorców z gmin, przez które przebiega kanał. Władze województwa chciały wspólnie z samorządowcami wypracować mechanizm, który pozwoli skutecznie zabiegać o pieniądze unijne na rewitalizację kanału i zbiorników retencyjnych.

Szansa dla agroturystyki

Pomysł spotkał się z pozytywnym odzewem ze strony wójtów gmin, przez które przebiega kanał. Samorządowcy dostrzegli w nim szansę na odbudowę urządzeń melioracyjnych oraz budowę infrastruktury. Także rozwój agroturystyki i agrobiznesu. – W dalszej perspektywie ożywiłoby to nie tylko gminę Komarówka Podlaska, ale wszystkie gminy zlokalizowane wzdłuż kanału Wieprz-Krzna – mówił wójt Ireneusz Demianiuk. W podobnym tonie wypowiadał się wójt Drelowa Piotr Kazimierski. Przez gminę przepływa kanał Wieprz-Krzna oraz rzeki Krzna, Białka, Rudka, Danówka i Dziegciarka. Jest tam również zbiornik retencyjny „Żelizna” – niegdyś raj dla wędkarzy, obecnie zarośnięty i ogromnie zaniedbany. Unijne dofinansowanie do rewitalizacji kanału oraz zbiornika dałoby impuls do rozwoju bazy rekreacyjno- turystycznej.

Chcą kopać nowy kanał

Nie wiadomo jednak czy władze województwa znajdą czas na zajęcie się rewitalizacją kanału Wieprz-Krzna, ponieważ niedawno zaczęły lansować nowy pomysł: budowę kanału od Wisły w Dęblinie do Terespola i Brześcia, który miałby być fragmentem autostrady wodnej E-40, łączącej Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym. Już zdecydowano, że powstanie studium wykonalności polskiego fragmentu, które określi rentowność przedsięwzięcia, koszty i warianty przebiegu. Nowy kanał z Dęblina do Terespola byłby potrzebny do ominięcia Bugu, który jest rzeką nieuregulowaną i przekształcenie go w drogę wodną spowoduje dewastację obszarów cennych przyrodniczo i atrakcyjnych turystycznie. Miałby być połączony z kanałem Wieprz-Krzna i zbierać z niego nadmiar wody.

Rolnicy chcą działań

Czy takie zapowiedzi są satysfakcjonujące dla rolników z Podlasia, którzy co roku przeżywają dramat, bo woda zalewa łąki i pola w sąsiedztwie kanału Wieprz-Krzna? Fatalny stan kanału sprawia, że nie spełnia on swej roli. Są miejsca, gdzie porastająca go trawa i chaszcze sięgają wysokości dobrze zbudowanego człowieka. Tak też wyglądają zbiorniki retencyjne, chociażby ten w Żeliźnie. Działania trzeba podjąć natychmiast. Na razie zamiast nich mamy jedynie obietnice i pomysł budowy nowego kanału.