Zaszczepiać pasję od najmłodszych lat

Nie ma takiego roku, aby podopieczni Ireneusza Parafiniuka nie osiągnęli sukcesu, z którego jest dumny cały nasz region. Sława jego uczniów to jedyny profit z ciężkiej i mozolnej pracy instruktora – nauczyciela; uposażenie płacowe tej grupy zawodowej jest marne. Mimo tego Ireneusz czuje się spełnionym człowiekiem. – Pod względem zawodowym robię to, co potrafi ę najlepiej. Cieszy, że moi uczniowie odnoszą sukcesy oraz to, że za swoją pracę zostałem wielokrotnie nagrodzony – stwierdza Ireneusz. W odróżnieniu od wysokiej oceny pracy zawodowej, sam sobie wystawia niską notę za życie rodzinne. – Pracowałem po dziesięć i więcej godzin na dobę. Wszystkie obowiązki domowe spadały na żonę. I w tej kwestii nie jestem z siebie zadowolony – wyznaje Ireneusz. Ale to rodzina była zawsze opoką i wsparciem – żona, córka, syn, a teraz sześcioletnia wnuczka Lenka.

Profesor i uczeń

– Ogromną wpływ na ukształtowanie moich zainteresowań miał profesor Mieczysław Balcerzak z bialskiej Szkoły Muzycznej. To on ukazał piękno i wartości estetyczne muzyki oraz świata sztuki – mówi z sentymentem i uznaniem o swoim mistrzu. Dzięki profesorowi Ireneusz w wieku 13 lat wystąpił publicznie. Ten występ rozpalił młodzieńczy zapał, aby. Uczył się gry na instrumentach – opanował gitarę, trąbkę, syntezator, fortepian i akordeon. Działał w różnych zespołach i kapelach muzycznych, między innymi w zespole bitowym w bialskim kościele św. Antoniego. Wielokrotnie chodził na pielgrzymki piesze z Warszawy do Częstochowy, a że lubił grać i śpiewać – zabierał gitarę. Wybór Państwowego Instytutu Muzycznego w Łodzi był dla Ireneusza czymś naturalnym. Po jego ukończeniu rozpoczął pracę jako nauczyciel w Szkole Muzycznej oraz instruktor w palcówkach kulturalnych. Zawsze marzył o założeniu dziecięcego chóru wielogłosowego. Udało się to zrealizować 28 lat temu, wówczas powołał Zespół Wokalny „Chwilka”. W „Chwilce” utalentowane dzieci mają optymalne warunki do rozwoju swoich umiejętności, które podziwiają nie tylko mieszkańcy Podlasia.

Czym skorupka za młodu…

Wychowanki „Chwilki” odnoszą sukcesy na estradzie, pracują w teatrach muzycznych w wielu miastach. Odniosły wiele sukcesów, zdobyły prestiżowe nagrody, zwyciężały w konkursach i festiwalach. – Bardzo dużo zawdzięczam profesorowi Balcerzakowi. Jako dojrzały człowiek – nauczyciel zrozumiałem jak ogromny wpływ na rozwój dzieci ma edukacja elementarna, ta od podstaw – stwierdza Ireneusz. W jego ocenie zainteresowania, pasję należy obudzić w dziecku jak najwcześniej, i właściwie ją rozwijać. Dzieci, które „połknęły bakcyla” w jakiejś dziedzinie, mają wyznaczony cel, do którego dążą. Nie marnują czasu przed monitorem, komputerem, nie przyłączają się do destrukcyjnych grup. – Młodzież z „Chwilki” wolny czas z chęcią spędza na zajęciach muzycznych. Pracuje, uczy się, rozwija z własnej nieprzymuszonej woli. I to jest wspaniałe – wyjaśnia Ireneusz. Udział młodych ludzi w zespołach muzycznych, wokalnych i tanecznych zawsze wiąże się z występami. Te pierwsze prezentacje publiczne mają ogromny wpływ na postawę młodych ludzi w ich dalszej karierze zawodowej, w każdej dziedzinie. – Umiejętność zaprezentowania swojej wiedzy, uzdolnień i predyspozycji jest konieczne w zdobyciu dalszego wykształcenia, pracy zawodowej oraz właściwego funkcjonowania w społeczeństwie – przekonuje Ireneusz.

Jestem szczęściarzem

– Muzyka zdominowała moje życie. Dwa dni rozbratu ze śpiewem oraz instrumentem to katorga – przyznaje Ireneusz Parafiniuk. Praca nie męczy go, nie wypala. Przynosi sukcesy, daje pozytywne emocje. Twierdzi, że jest szczęściarzem. Od 29 lat posiada wspaniała rodzinę. A jego praca zawodowa to pasmo sukcesów. – Nigdy nie miałem „chudych lat”. Czuję się doceniany za to, co robię – podsumowuje Ireneusz.