Kompromitacja barona Platformy

Podsłuchany w restauracji Sowa i Przyjaciele minister Sienkiewicz namawia prezesa NBP Marka Belkę, aby dodrukował pieniędzy, bo inaczej załamanie gospodarcze spowoduje przegraną Platformy w wyborach. Minister Sikorski tłumaczy ministrowi Rostowskiemu, że trzeba „zaj… PiS sejmową komisją specjalną w sprawie Macierewicza” i opowiada jak to dyplomaci z ambasady polskiej na Kubie stają na głowie, aby zdobyć dla premiera Tuska najlepsze cygara. Sławomir Nowak żali się, że skarbówka kontroluje jego żonę. A Włodzimierz Karpiński, pochodzący z Puław minister skarbu państwa i szef PO na Lubelszczyźnie wydaje z siebie potok przekleństw, stwierdzając m.in.: „ch… tam z tą Polską wschodnią”.

Wszystkie chwyty dozwolone

Do spotkania w restauracji Sowa i Przyjaciele doszło styczniu 2014 roku. Rozmawiali Włodzimierz Karpiński, jego zastępca Zdzisław Gawlik i szef PKN Orlen Jacek Krawiec. Panowie wspominali kampanię wyborczą z 2011 roku, podczas której Orlen gwałtownie obniżył ceny paliw na swoich stacjach. Krawiec przytoczył słowa Donalda Tuska, który podczas oblewania zwycięstwa PO miał powiedzieć, że „teraz [a więc po wygranej], k… to paliwo może być nawet i po 7 złotych”. „Nie no, tak było, nie? […] Wszystkie chwyty dozwolone” – skomentował Karpiński.

Ch… z Polską wschodnią

Kolejnym tematem poruszanym podczas biesiady były stosunki panujące wewnątrz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Karpiński mówił, że ma „problem Burego, którego mogę wyj… w kosmos”. Dodawał, że „Bury wszystkich ich okiwał. Trzymał z Waldkiem Pawlakiem, bo ten był cwaniak”. Najbardziej bulwersująca dla mieszkańców naszego regionu była jednak wypowiedź Włodzimierza Karpińskiego dotycząca Polski wschodniej. Minister powiedział: „Ta teoria sprowadza się, że na koniec wiesz, ch… tam z tą Polską wschodnią, nie? Warszawa, Katowice, nie?” Po opublikowaniu taśm hańby Karpiński przez jakiś czas milczał, by w końcu wydać oświadczenie. Tłumaczy, że tak naprawdę ma zupełnie odwrotne poglądy od tych, wyrażonych w warszawskiej restauracji. Jest przeciwnikiem nierównomiernego rozwoju Polski. Dodaje też nieśmiertelne sformułowanie, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.

Tonąca Platforma

Kompromitacja Karpińskiego z całą pewnością jeszcze bardziej nadwątli siły Platformy Obywatelskiej w naszym województwie. PO osiągnęła tu katastrofalny (najniższy w skali kraju) wynik w wyborach do europarlamentu. Regionalne struktury partii targane są przez frakcyjne walki. Już gdy Karpiński zostawał lubelskim baronem PO część działaczy groziła rzuceniem partyjnych legitymacji. Pierwsi odważni zrobili to jeszcze przed wybuchem afery taśmowej. Jak zareagują pozostali? Z pewnością ci, którzy obsiedli z nadania PO stanowiska w administracji oraz władzach i zarządach różnych spółek, będą trwać do końca, biorąc przykład z premiera Tuska. Wydaje się, że reszta spróbuje jakoś uciec z tonącego okrętu.