Grupa z Kędzierzyna – Koźla miała małą awarię autokaru. Wrocław jechał ponad 19 godzin. To już ekstremalne poświęcenie, ale czego nie robi się dla Pana Boga 🙂 Lubliniec natomiast prawie spóźnił się na przesiadkę w Warszawie, jednak specjalnie dla festiwalowiczów kolej zatrzymała pociąg do Terespola.
O godz. 18 rozpoczął się upragniony XIV FESTIWAL ŻYCIA – MECHANIKA KATOLIKA! Każdy z radością i uśmiechem na twarzy rozpoczął inauguracyjny taniec, czyli tzw. belgkijkę, a zaraz po niej kolejny taniec – letkis. Po tańcach i hulankach główny organizator, o. Tomasz Maniura przywitał wszystkich, po czym nastąpiło przedstawienie przybyłych grup wraz z ojcami opiekunami. O godz. 21 przyszła kolej na Eucharystię, której przewodniczył i kazanie wygłosił znów o. Tomasz. Wprowadził w temat spotkania, wyjaśnił, czym jest "Mechanika Katolika", konkludując słowami: "Samochód bez oleju daleko nie zajedzie, bo zatrze się silnik. Tak samo katolik bez Kerygmatu i jego prawd daleko w życiu nie zajdzie". Po przepięknej Eucharystii pozostało jeszcze trochę czasu szybki prysznic i przygotowanie do jutrzejszego dnia sportu. Oj, będzie się działo!