O tym, że firma odzieżowa GaPa Fashion, w której Sylwia Stubińska przez wiele lat była kierownikiem, przeżywa kłopoty wiadomo było od dość dawna. Trwała restrukturyzacja, ograniczano produkcję. W kwietniu kryzysowa sytuacja sięgnęła zenitu – członkowie załogi dostali wypowiedzenia, wszyscy mieli stać się bezrobotnymi. – W firmie pracowały wspaniałe, energiczne, świetnie wykwalifikowane i doświadczone dziewczyny. Większość z nich ma dzieci, rodziny, których często są jedynymi żywicielkami. Postanowiłam zrobić wszystko, by ratować miejsca pracy – mówi Sylwia Stubińska.
Szukać nowych szans
Dzięki przychylności właścicieli GaPa Fashion Sylwia Stubińska wynajęła szwalnię i założyła własną firmę SYLSTYL. Szybko dogadała się z kontrahentami i zdobyła pierwsze zlecenia. Jej firma świadczy usługi szwalnicze. – Bardzo odpowiedzialnie zachowali się właściciele GaPa Fashion. Nikt nas nie zwodził, od początku wiedziałyśmy, na czym stoimy. Dzięki temu był czas na działania. Pierwszy etap zakończył się sukcesem. Powstała nowa firma, szyjemy odzież damską na zlecenie, ja zajmuję się organizacją przedsięwzięcia – opowiada szefowa SYLSTYL. – Najważniejsza jest oczywiście praca, którą dzięki temu ma 15 kobiet. Już teraz wiem, że będziemy potrzebowali kolejnych pracowników. Oczywiście nie można przewidzieć, jak dalej potoczą się nasze losy, bo rynek jest bardzo trudny. Trzeba jednak próbować, szukać nowych szans. Do odważnych świat należy.
Wokół dobrych celów
Sylwia Stubińska dzieli czas między pracę a działalność społeczną. Od kilku lat przewodniczy Radzie Rodziców w Szkole Podstawowej w Piszczacu. Jest też prezesem stowarzyszenia „Lokalni.pl”, które organizowało m.in. wystawy: „Tradycja i współczesność”, „90 lat OSP Piszczac” a także konkurs „Masz Talent”. Jedną z ostatnich inicjatyw członków stowarzyszenia jest mural przedstawiający Żołnierzy Wyklętych, namalowany na budynku piszczackiej szkoły. – Przy okazji tego przedsięwzięcia, z pomocą ludzi dobrej woli, którzy ofiarowali nie tylko swój czas, ale i sprzęt, ociepliliśmy jedną ze ścian szkolnego budynku – mówi Stubińska. Aktywistka z Piszczaca podkreśla, że najważniejszą rolą stowarzyszenia jest wyzwolenie energii drzemiącej w mieszkańcach gminy. – Często słyszę od ludzi, że czegoś po prostu nie da się zrobić, że nie warto się wychylać, że musi być tak, jak jest. Ja się z tym nie zgadzam. Znam Piszczac od podszewki, wiem, jak wartościowi są mieszkańcy gminy – przekonuje Sylwia Stubińska. – Wiele mogłoby się tu zmienić na lepsze, gdyby ludzie organizowali się wokół dobrych celów, widzieli szansę na poprawę swojego losu. By tak się stało, niezbędna jest pomoc władz gminy. Niekoniecznie zawsze finansowa. Wystarczy, by włodarze dawali zielone światło ludziom z inicjatywą, by byli przyjaźnie nastawieni do organizowanych oddolnie przedsięwzięć.
Człowiek roku
Działania prowadzone przez panią Sylwię spotkały się z wielkim uznaniem Czytelników Tygodnika Podlaskiego, którzy licznie zagłosowali na nią w naszym plebiscycie Człowiek Roku 2013. – Chciałabym gorąco podziękować za to wsparcie. Byłam bardzo zaskoczona tą sytuacją. Jest mi bardzo miło, że ktoś zauważył i docenił moją pracę, chociaż nie to było moim celem. Chcę nadal robić wszystko, co w mojej mocy, by gmina Piszczac była coraz lepszym miejscem do życia. Mamy na to szansę! – puentuje Sylwia Stubińska.