Krasa plonu naszych ziem

Wieniec dożynkowy musi zawierać to, czym obdarowuje natura – kłosy zbóż, zioła, owoce, gałązki krzewów, kwiaty. Panie wijące wieńce dożynkowe wkładają w tę pracę pomysłowość, emocje i serce. Dlatego wieńce poszczególnych wsi mają najróżniejsze kształty: oprócz tradycyjnych kół, pojawiają się wśród nich również bardziej wymyślne formy. W tym roku – na przykład – Hrud zaprezentował bociany, Roskosz – monstrancję, a Sitnik i Łukowce – koronę.

Symbole i przesłanie

– Wieniec dożynkowy musi być strojny, bogato zdobiony i kolorowy, ale równie istotne jest pomysłowość i przesłanie – zapewnia Jolanta Zając, instruktor z ośrodka kultury w Hrudzie. Na wieńcach widnieją symbole narodowe, wiary, wsi i regionu. Od wielu lat panie z Hruda przygotowują wieniec w formie ptaka – najmilszego gościa naszych pól, łąk i zagród. W latach poprzednich zaprezentowały wieńce w kształcie koguta i pawia. – Po prezentacji dożynkowej wieńce trafiają do kościołów lub różnych instytucji. – dodaje Jolanta Zając. Głównym motywem tegorocznego wieńca z Hruda były bociany. – Te ptaki przynoszą dzieci. A u nas, podobnie jak gdzie indziej, rodzi się ich zbyt mało. W taki sposób usiłujemy zachęcić młodych ludzi do posiadanie potomstwa – mówi z humorem Marianna Jówko, która od prawie 30 lat uczestniczy w przygotowaniach dożynkowego wieńca.

Współdziałanie

Gospodynie z Sitnika i Łukowców pracowały wspólnie. Wieniec łączy przeszłość i teraźniejszość, jest wyrazem zgody i sąsiedzkiej pomocy. Na wsi nie ma takich zjawiska jak wyobcowanie, anonimowość, obojętność wobec sąsiadów. – Zawsze wspólnie działamy i świętujemy. W tych wydarzeniach biorą udział dzieci, dorośli i seniorzy – mówi Helena Liniewicz z zespołu ludowego w Sitniku, który działa od 30 lat. Młodzi mieszkańcy wsi przygotowali stelaż, kłosy zbóż i ozdoby. Halina Kamińska, 80-letnia seniorka, upiekła chleb według receptury swojej mamy. – Wicia wieńców dożynkowych nie trzeba się uczyć, trzeba w tym wzrastać; tę umiejętność po prostu się ma. Najważniejsze, że wychowaliśmy kolejne młode pokolenie, które będzie pielęgnować nasze tradycje – zapewnia pani Halina.